Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Co jest z wami nie tak #rozowepaski?
Ostatnie 4 lata z żoną mieliśmy dość ciężkie - dwójka dzieci, jedno poronienie, śmierć kilku członków rodziny (nie związane z covidem), covid, problemy z pracą. Ostatnio zaczyna być coraz lepiej, w końcu mamy czas na wypoczynek i rozrywki.
Różowa z okazji moich urodzin wpadła na pomysł wysłania mnie kumplami na męski wypad na weekend. Mniej więcej 2 miesiące przed terminem założyła czat z moimi kumplami i ogłosiła że mają mnie wziąć na weekend i schlać. W ciągu 10 minut była już lista chętnych, w ciągu niecałej godziny wstępny plan weekendu i data ( 3 marynarzy udało się zgarnąć - kto ma znajomego marynarza wie jak ciężko coś się planuje z więcej niż jednym), a dwie godziny od ogłoszenia zaklepany domek (za darmo! od jakiejś ciotki jednego ziomka). Pozostały czas do wyjazdu na czacie pojawiały się głównie heheszki i coraz to bardziej szalone pomysły jak mnie schlać. Skąd to wszystko wiem? Różowa pozwoliła mi przeczytać czat żeby mi pokazać inne pomysły jakie mieli.

Zbliżają się teraz urodziny mojej różowej. Pomyślałem zrobię jej podobny wypad. Mniej więcej 2 miesiące przed terminem napisałem do jej koleżanek ( 70% partnerki moich ziomków) że mam taki plan, przy okazji nawiązałem do mojego wypadu, każda z nich wiedziała o nim.
Pierwsze 3 dni odpowiedziała tylko połowa dziewczyn
Poczekałem tydzień - odpowiedziała tylko jedna dziewczyna więcej, założyłem więc nowy czat tylko z dziewczynami które się odezwały
Zaproponowałem 2 pomysły na weekend - jeden w mieście, drugi wypad na domek
Po kilkukrotnych delikatnych przypomnieniach że fajnie byłoby odpisać odpowiedziała połowa dziewczyn który plan jest lepszy.
Przeszliśmy więc do ustalania terminu. Doodle, ankiety, losowanie cuda na kiju nie mogliśmy ustalić niczego. W końcu narzuciłem termin, biorąc pod uwagę większość dziewczyn - to zaczęło się jojczenie że jak to nie biorę tej i tej pod uwagę, przecież one musza jechać tylko że akurat wtedy nie mogą. Olałem temat, powiedziałem że tylko wtedy moja różowa może i mają się dostosować albo wypier. I nagle okazało się że ich niezmienialne plany są dość elastyczne, tylko jedna zrezygnowała.
Następnym etapem jest wybór miejsca, domku. I znowu a to za daleko, a to za blisko, źle że na zadupiu, zbyt mało luksusowy, a jak był bardziej luksusowy to wtedy za drogi. Co najciekawsze wiem że przynajmniej 2 z nich mają możliwości zorganizowania domku za darmo/minimalnym kosztem. Żadna nawet nie zaproponowała, co więcej najbardziej narzekają na standard domków.

To wszystko trwa już trochę ponad miesiąc. Zaczynam obawiać się że jak w tym tygodniu nie zaklepię domku to po prostu nic już nie znajdę wolnego.

Czemu różowepaski nie umiecie się zorganizować? Czemu zawsze wam coś nie pasuje i nie umiecie działać jako grupa, gdzie czasami się idzie na ustępstwa?

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #615728d0c1495c000ae1e2a7
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania też mnie to wk#rwia, a sama jestem różową- organizację panieńskiego dla mojej przyjaciółki wspominam jako koszmar, zresztą nie wyszedł idealny. Z 15 lasek byłyśmy końcowo we 3, bo reszta marudziła, nie mogła, coś im wypadło- 2 mnie poinformowały dzień przed i w dniu wyjazdu- istna masakra. Te które marudzą, to zazwyczaj nie są przyjaciółki, tylko takie kolezeńskie orbiterki i trzeba je olać.
via otwarty_wykop_mobilny_v2
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: Masz żonę, a jeszcze się nie nauczyłeś, że różowe nienawidzą podejmować decyzji? Nawet odnośnie jedzenia czy wyboru filmu na wieczór.

Tu nie ma miejsca na demokrację. Trzeba trzymać mentalnie za mordę jak Kaczyński naród i dać tylko namiastkę wyboru w stylu "to albo to", żeby nie mówiła, że się rządzisz.

Facet, który pyta kobietę o decyzję w wielu aspektach życia traci w jej oczach.
**Zayebiosaurus_Rex**: @
Tytanowy_Lucjan: To nie takie proste :) Facet, który nigdy nie pyta, jest przegrany po jakims czasie jak ten, który pyta zawsze. Natomiast ten, który pyta czasami, a czasami nie, po jakimś czasie ma #!$%@? w oczach kobiety tak, jak ci dwaj poprzedni. Czegokolwie byś nie robił, po jakimś czasie zacznie to babie przeszkadzać. Wtedy przestaniesz robić cokolwiek i zacznie jej to przeszkadzać. :-)

Zaakceptował: sokytsinolop
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: ale czekaj czekaj ocb xd bez okazji zakładasz czat, piszesz do bab i mówisz im że mają pojechać z twoją żoną na imprezę bez powodu bo chcesz żeby jej było miło? Wtf, co to za tradycja? Już samo kawalerskie panieńskie to festiwal cringu na który masa ludzi chodzi z przymusu a wy angażujecie obcych ludzi w swoje życie dla własnej zabawy i oczekujecie zachwytu jak by nikt im wcześniej nie
@WiemyCoWiemyKogo ale to są dorosłe osoby, jeżeli nie mają ochoty uczestniczyć w takiej formie spędzania czasu, mogą odpisać- dzięki nie mogę, nie interesuje mnie, nie lubię Twojej żony. Cokolwiek.
Ja z moimi najbliższymi przyjaciolkami też raz w roku starałysmy się coś takiego zrobić i zawsze było super- no ale chęci były u wszystkich.