Wpis z mikrobloga

#smiecizglowy

Dostałem załamania nerwowego. Nie traktuje już samobójstwa jako wyjścia tchórza, którego życie przerosło, albo zniszczonych psychicznie ludzi, których nic nie czeka. Tylko podliczając rachunek zysków i strat uważam je za dobre rozwiązanie.

Dostałem takiego załamania, że chciałem już się rzucić z okna, ale poszedłem do dziewczyny i się rozpłakałem powtarzając w kółko: pomóż mi, pomóż mi. Bo mam już naprawdę serdecznie dosyć wszystkiego…

Jest godzina piąta rano i w sumie to od pierwszej próbuje zasnąć. Bezskutecznie. Nie dość, że mam trochę rzeczy na głowie to jeszcze cierpię na bezsenność…

Ostatni raz kiedy się wyspałem był chyba pod koniec lipca, albo początek sierpnia. Pracuję, a w wolne dni muszę załatwiać sprawy, których nie byłem w stanie załatwić gdy pracowałem. Trzeba zakupy zrobić, trzeba coś zrobić w domu, trzeba pomóc rodzinie, albo w wyniku mojego zmęczenia nie zgasiłem świateł w aucie i musiałem potem kombinować jak akumulator podładować i wracając z nocki o godzinie 6 rano poszedłem spać o 10, bo o 19 muszę wstać i się szykować na kolejną. Wróciłem z ostatniej nocki to cały dzień zajęty zaległymi sprawami. Chwila przerwy i w drogę, a potem powrót do domu o 21. Idę spać o 23, żeby się obudzić o 1 w nocy, bo nie mogę spać i tak sobie siedzę do 6 rano, żeby zasnąć xD Dziś, a w zasadzie to wczoraj miałem wolny dzień, ale przespałem jego połowę, a dziś nie śpię w ogóle. Męczę się i spać nie mogę to usiadłem i piszę ten wpis.

Najbliższy termin kiedy będę mógł się wyspać? Niedziela za dwa tygodnie xD bo pracuję, a dwa dni wolne, które mi przypadają to będę miał zajęte, bo już wiem, że ktoś potrzebuje mojej pomocy.

Nie mam problemów z asertywnością. Odmawiam, kiedy wiem, że ktoś sobie da radę beze mnie i mnie wykorzysta i każdy jest tego nauczony i nikt mnie nie prosi o pomoc jeśli naprawdę nie ma innego wyjścia. Ojca nie mam, teść mojej dziewczyny jest wiekowy, poza tym nie ma u nas w rodzinie żadnego faceta i do pewnych rzeczy jestem konieczny. Nie zostawię babci samej z dziadkiem, żeby dźwigali meble do domu na przykład.

Dziewczyna mnie nie prosi o pomoc w obowiązkach domowych jak to było wcześniej, ale kto wniesie ciężkie zakupy i ją zawiezie, skoro nie ma prawa jazdy i mieć nie może? I kiedy to zrobić, skoro ciągle pracuję? Kto zawiezie chorego dziadka na zabieg 150km od domu?

I ciągle tylko tego typu sytuacje w moim życiu.

Ostatnio byłem chory i z gorączką musiałem z dziadkiem jechać, bo zabieg był konieczny, a on już nie wytrzymywał z bólu. Ledwo trzymałem się na nogach i dzień później szedłem do pracy, gdzie bardzo łatwo stracić palce, ale nie mogę wziąć wolnego, chorobowego, bo każdy grosz się liczy przez to, że zostałem #!$%@? przez poprzednich pracodawców.

Piję 5-8 kaw dziennie, żeby jakoś się trzymać, ale poza palpitacją serca i dreszczami nie sprawia to, że mój mózg funkcjonuje jakoś lepiej…

Jak zasłabłem w pracy po takim maratonie to poszedłem do pielęgniarki zakładowej xD kazała mi wypić herbatkę, zjeść coś i #!$%@?ć z powrotem do roboty!

I tak się żyje powoli. Nie mam już siły. Nie odpoczywam, ciągle coś robię, a jak nie to mój mózg mnie dobija i bombarduje myślami. Już nie gram, już nie czytam, już nie oglądam filmów. Już nie robię nic. Jedynie na co znajduję siły to oglądanie jakiś głupot na youtubie w pozycji leżącej i nim się obejrzę to znowu idę do pracy.

I ZNOWU I ZNOWU I ZNOWU!

W takim wypadku śmierć wydaje mi się ukojeniem i bardzo dobrym wyjściem. I tak mnie nic nie czeka i tak będzie moje życie wyglądać, ale przynajmniej dobrze, że dzieci nie mam xD bo to dopiero by był dramat.

Dziewczyna mnie trzyma przy życiu. Nie chciałbym jej tego robić. Poświęciła wiele dla mnie i to jest jedyna osoba, której ufam i mam wsparcie. Sama by wzięła cały mój ciężar, gdyby tylko mogła.

Jednak jest już po 5. Nie mogę spać. Idę do pracy i czeka mnie kolejny maraton. Może nie zrobię sobie krzywdy na maszynie jak znów zasłabnę. Może nie dostanę zawału od kolejnej kawy. Może dzisiaj wrócę i będę w stanie zrobić coś więcej niż się położyć i próbować zasnąć?

#zalesie #gorzkiezale #depresja #samobojstwo
Garztam - #smiecizglowy 

Dostałem załamania nerwowego. Nie traktuje już samobójstw...

źródło: comment_1633144671P4fLfY56tflHkVh0CNUxsE.jpg

Pobierz
  • 43
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
Codzienne obowiązki typu zrobienie i wniesienie zakupów to też nie jest katorga, a normalne życie


@Ogau: w sumie racja @Garztam: mirek Oqau Ci dobrze pisze, wniesienie zakupów to jest coś o czym się nawet nie myśli. chyba jesteś fest wypalony
  • Odpowiedz
@Garztam: Smutno się to czyta, ale jako ktoś kto przeszedł przez coś podobnego, tylko bez dziewczyny, napiszę Ci parę porad- musisz siebie postawić na pierwszym miejscu... odetnij się od wszystkiego co nie jest konieczne do poprawy swojej sytuacji. Poszukaj pomocy specjalisty, wskocz na jakieś antydepresanty i kup tę książkę. Trzymaj się.
Budo - @Garztam: Smutno się to czyta, ale jako ktoś kto przeszedł przez coś podobnego...

źródło: comment_1633161806zGCpzDqPFYz1SePV5q9DNI.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • 1
@Garztam przede wszystkim zmień robotę na taką jednozmianową. Twoje problemy z bezsennością wynikają z specyfiki pracy. Praca na nocki jest szkodliwa (wpisana przez WHO jako czynniki ryzyka choroby nowotworowej) i niesamowicie #!$%@? zegar biologiczny. Wiem to nie tylko z książek i badań ale również z własnego doświadczenia. Taka praca nie jest dla każdego.

Druga sprawa - pomoc rodzinie. Spoko trzeba pomagać ale nie kosztem siebie. Jeśli coś się dzieje raz na
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
Z telefonu piszę, więc zdawkowo

@agentputinasupercmokcmok: Dziewczynę mam fajną i mnie wspiera czego nie miałem całe swoje życie. Po takim załamaniu sama mnie umówiła do terapeuty i mimo naszych problemów finansowych wyłożyliśmy na to kasę, bo uznała że moje zdrowie jest ważniejsze. Gdy miałem problemy. Nie miałem wypłaty za moją pracę i ciężko było mi ją znaleźć to żyliśmy tylko za jej pieniądze i nigdy nic złego z tego powodu nie powiedziała. Mamy ciężką sytuację i po prostu muszę to ogarnąć. To co mogę to robię, to co ona może to robi. Ja już nic w domu nie robię, nawet prac dla facetów tylko ona. Odetka zlew, pomaluje ściany, zaszpachluje dziury etc.
@roadie: nie mają nikogo, a babcia to dla mnie jak matka.
@Grishnok: Z depresją żyję już 12 lat, epizod z głęboką i ogólnie
  • Odpowiedz
@Garztam: opcja jest zawsze. Jedyn zego potrzeba to odpowiednia pomoc, praktyka i wsparcie bliskich. Nawet jeśli w to nie wierzysz, to zaufaj nauce i psychologii, bo z gorszych sytuacji ludzi wyciągano. Jest gdzieś dla Ciebie przyszłość, gdzie cieszysz się z małych rzeczy i budzisz wypoczety gotowy stawić czoła kolejnemu dniu.
  • Odpowiedz
co miesiąc umowę podpisywać i mogę któregoś razu jej nie dostać i skończę na bezrobociu, a nie mam żadnej innej alternatywy tutaj


@Garztam: polecam sprawdzić prawo pracy, bo nie możesz w nieskończoność dostawać umowy na miesiąc. Jeśli masz zlecenie to poczytaj o stosunku pracy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@misiafaraona: mam leżeć i nic nie robić? Coś robić muszę przecież, a mnie praca 8 godzin dobija.
Skorzystam z rady i przy okazji wizyty u lekarza wezmę te leki
  • Odpowiedz
@Garztam: nie, nie mogą (wyjaśnienie niżej). Jeśli dostajesz UoP to już jesteś zatrudniony na czas nieokreślony. Masz też miesiąc wypowiedzenia, jeśli pracujesz ponad 6 miesięcy. Jeśli dostajesz zlecenie to poczytaj o stosunku pracy, a najlepiej to zmieniaj wtedy robotę, bo byle problem ze zdrowiem cię zrujnuje.

Ile umów o pracę na czas określony pracodawca może zawrzeć z pracownikiem i czy obowiązuje maksymalny okres zatrudnienia na podstawie takich umów?
Zgodnie z
  • Odpowiedz
@Garztam: odeszła ode mnie dziewczyna, której zmarnowałem 8 lat życia. Jestem w mieszkaniu, które ona chciała, urządzone jak ona chciała. Praca jest dla mnie udręką, mam auto złom, którego szczerze nienawidzę oraz zrąbane serducho przez co jakikolwiek ciut większy wysiłek fizyczny wywala mnie z butów. Ranię czy tego czy nie wszystkich dookoła. Mam 30 tysięcy zł długu u rodziców. Wszelkie hobby przestały przynosić mi jakąkolwiek radość. Jedyne co mnie tu
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@cienki137: kto ci powiedział że zmarnowałeś jej tyle lat życia? Ja boję się że mnie zostawi xd tylko dzięki niej funkcjonuje i to ona mnie wyciągnęła z jednego dołu.
Z resztą mam to samo, oprócz takiego wielkiego długu. Mam mniejszy xd i ogólnie to zdrowy jestem fizycznie i nic mi nie dolega. Chociaż czasami myślę że jakbym na przykład nogę stracił to by była dla mnie łaska xD
  • Odpowiedz
@Garztam: nikt nie musiał mówić, sam się zorientowałem widząc, że dziewczyna po odejściu ode mnie, znowu, tak jak to zrobiła 2 lata temu, po miesiącu jest w stanie zrobić więcej niż przez miesiące czy nawet lata całe będąc ze mną. Moje motywowanie jej odnosiło jedynie przeciwny efekt. Nie pojechaliśmy w jakiekolwiek ciekawe miejsce, nigdy nie zorganizowałem niczego wyjątkowego. Ciągle obierałem jakiś cel materialny. Mieszkanie, a jak to się udało, to
  • Odpowiedz