Wpis z mikrobloga

Na granicy polsko-białoruskiej pojawiły się małe dzieci. To było do przewidzenia. Łukaszenka się nie certoli i wykorzysta do swoich celów nawet niemowlęta. UE coś cicho potępia takie kroki - to przemyt ludzi. Brak zdecydowanych działań tylko pogorszy sprawe, bo tylko na poziomie polityki i sankcji da się ten ohydny proceder powstrzymać.

Zarówno wpuszczenie, jak i nie wpuszczenie grup z małymi dziećmi spowoduje tragedię. Wpuszczając sprawimy, że pojawia się kolejne małe dzieci, kobiety w ciąży i starcy, czyli najsłabsi, którzy będą użyci jako tarcza. Nie wpuszczając, życie tych dzieci które już tu są jest zagrożone. Mam nadzieję, że ich rodzice zachowają resztki przytomnego umysłu i cofną sie na Bialorus, znajdą środki, żeby wrócić do siebie. Wieść musi się roznieść wśród tamtejszych - nie jedzcie z dziećmi, to na nic. Dla dobra dzieci.

IMO jedyne co można zrobić to lepiej zaopatrzyć grupę (plecaki z żywnością, odzieżą, sprzętem) i konsekwentnie zawracać. Żeby nie było ich więcej, kiedy nadejdzie zima.

UE za mocno cacka się z Backa. Ten kryzys można rozwiązać tylko na poziomie politycznym.
#polska #biolorus #uchodzcy #polityka
Pobierz ciemnienie - Na granicy polsko-białoruskiej pojawiły się małe dzieci. To było do prze...
źródło: comment_1633094672RMbqymNCyiAxPVLWBQp36M.jpg
  • 6
@zapomnialemhaslo: być może to też jest rozwiązanie, tylko generuje ogromne koszty i problemy. Biorąc pod uwagę że trafiają się tam zarówno Kurdowie, Afrykańczycy, jak i Irakijczycy. Te dzieci to chyba kurdyjskie i swoją drogą się zastanawiam, czemu Kurdów nie przyjąć (o ile to Kurdowie), skoro to prześladowana mniejszość (vide realnie grozi im śmierć).