Na granicy polsko-białoruskiej pojawiły się małe dzieci. To było do przewidzenia. Łukaszenka się nie certoli i wykorzysta do swoich celów nawet niemowlęta. UE coś cicho potępia takie kroki - to przemyt ludzi. Brak zdecydowanych działań tylko pogorszy sprawe, bo tylko na poziomie polityki i sankcji da się ten ohydny proceder powstrzymać.

Zarówno wpuszczenie, jak i nie wpuszczenie grup z małymi dziećmi spowoduje tragedię. Wpuszczając sprawimy, że pojawia się kolejne małe dzieci, kobiety w ciąży i starcy, czyli najsłabsi, którzy będą użyci jako tarcza. Nie wpuszczając, życie tych dzieci które już tu są jest zagrożone. Mam nadzieję, że ich rodzice zachowają resztki przytomnego umysłu i cofną sie na Bialorus, znajdą środki, żeby wrócić do siebie. Wieść musi się roznieść wśród tamtejszych - nie jedzcie z dziećmi, to na nic. Dla dobra dzieci.

IMO jedyne co można zrobić to lepiej zaopatrzyć grupę (plecaki z żywnością, odzieżą, sprzętem) i konsekwentnie zawracać. Żeby nie było ich więcej, kiedy nadejdzie zima.

UE
ciemnienie - Na granicy polsko-białoruskiej pojawiły się małe dzieci. To było do prze...

źródło: comment_1633094672RMbqymNCyiAxPVLWBQp36M.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 3
@ciemnienie Dziwne, że Polska nadal się nie zwróciła o pomoc do Frontexu.
Bez oficjalnych raportów Frontexu nie dziwię się, że UE mało potępia. Jak by mieli przed nosem opinie Frontexu to by musieli się odnieść
  • Odpowiedz
  • 2
@ciemnienie Tak ale do reakcji międzynarodowej jest potrzebne umiedzynarodowienie tematu przez Frontexu. A tego rząd z nieznanych mi powodów zrobić nie chce.
  • Odpowiedz