Wpis z mikrobloga

"A może rzucić wszystko i pojechać w odludne, dzikie #bieszczady?" - pomyślało setki tysięcy ludzi.

Przez dziewięć godzin spacerowania po ukraińskich połoninach innych turystów spotkałem tylko raz. Zakarpacie jest mocno odludne. Nie wiem jak o innych porach roku, ale szlaki przez które szedłem uczęszczane są tak rzadko że jagody przy ścieżce gniją na krzakach. Oznaczenie szlaków bardzo słabe, ale z aplikacją mapy.cz to nie jest duży problem. Za nieduże pieniądze można wynająć chatę po środku niczego gdzie asfalt urywa się kilka kilometrów wcześniej.

PS: By wjechać na Ukrainę trzeba mieć test lub certyfikat #szczepienia przeciw #covid19 oraz ubezpieczenie które pokryje ewentualną hospitalizację i kwarantannę i Ukraińcy to sprawdzają. Podczas wjazdu do Polski też jest sprawdzany QR.

#ukraina #podroze #podrozujzwykopem
maniac777 - "A może rzucić wszystko i pojechać w odludne, dzikie #bieszczady?" - pomy...

źródło: comment_16328542499Ry2agwdWa8FXnOPesLSV5.jpg

Pobierz
  • 12
@uszyk90: No to ja do granicy mam trochę mniej. Ostatni wypad to nocleg na dwa dni w domku który miał być na 6 osób (choć mam wątpliwość czy faktycznie wszystkie łóżka się nadawały :)). Nocowaliśmy w trzy osoby ale płaciliśmy jak za cały. Kosztowało 300zł (2025 UAH). Wcześniej nocowałem w motelu przy głównej drodze w pokoju dwuosobowym. 500 UAH za noc. W tej lokalizacji była też knajpa. Jedzenie dla dwóch osób
@uszyk90: Wybieram się jeszcze w ich góry, ale nie w ten rejon. Chciałbym wejść na Hoverlę. Prawdopodobnie nie będę miał miejsca podczas kolejnego wypadu. Podczas tego byłem z teściem i 10-o letnią córką, a druga moja 10-o latka jak zobaczyła fotki to stwierdziła że następnym razem nie odpuści. Ale jak miałbyś własny środek transportu i/lub chciałbyś być niezależnie ale jednocześnie mieć w pobliżu kogoś kto już był w tych okolicach to
@maniac777 rozumiem, bede musial zorganizowac z 2 osoby na taka wycieczke, chociazby ze wzgledow bezpieczentwa. Mysle ze jednak ze tak jak napisalem za rok dopne swego i tez tu wrzuce zdjecia ;)
@uszyk90: Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo... byłem na Ukrainie trzy razy w sumie. Pierwszym razem faktyczne się obawiałem wszystkiego. Że dziko, że może przestępczość, że nie lubią polaków, że wrócę bez samochodu... etc. Za drugim i trzecim razem nie miałem już żadnych obaw. Mentalność podobna co w Polsce, z przestępczością nie miałem do czynienia, samochodów na polskich tablicach rejestracyjnych jest masa bo oni chyba sami tak chyba jeżdżą nie przerejestrowując więc się
@maniac777 ludzi to sie nie boje ;) chodzi mi o dzikie zwierzeta, bo tam sa o wiele wieksze populacje niedzwiedzi i wilkow. Kiedys bylem w bieszczadach i mialem kwatere juz na terenie parku narodowego "u kudlatego". Pewnego wieczora wysiadam, wypakowuje zakupy z bagaznika i slysze wlasnie miska (moze go wystraszylismy) musial by z max 15 metrow odemnie w ciemni. Teren byl slabo ogrodzony po goralsku podloznymi belami drewna, wiec szybko ucieklem do
@uszyk90: A to fakt. Podczas poprzedniej podróży gdy schodziliśmy z gór bocznym, jeszcze pewnie rzadziej uczęszczanym, błotnistym szlakiem to wprawdzie zwierząt nie widzieliśmy, ale świeże tropy najpierw jakiegoś ssaka kopytnego (jeleń?) do którego dołączyły tropy jakiegoś niekopytnego, dużego zwierzęcia (raczej nie kotowate, bo było widać pazury). Przyspieszyliśmy kroku i na otuchę włączyliśmy "informator" ;) tj taki dzwonek przy plecaku by ewentualny zwierzak wiedział że coś się zbliża i mógł zejść z