Wpis z mikrobloga

Miałem do czynienia już z kilkoma tłumaczami, takimi po studiach w tym kierunku itd. I powiem Wam, że stracili oni parę lat.

W ramach pracy czasem sprawdzam, czy ich tłumaczenia trzymają się kupy, bo jest tam trochę słownictwa specjalistycznego. I bardzo często trafiam na to, że totalnie zapominają o kontekście. Finalnie interpretują źle znaczenie słów, ale tak rażąco, że to licealista by zauważył. Albo jak tłumaczą teksty osób, które nie są native'ami, często zdarza się, że bardzo trzymają się gramatyki, przenosząc błąd gramatyczny na polski, a znaczenie ucieka. Albo wykładają się na idiomach, gdzie ja bez lat studiów od razu widzę, że to musi być idiom, mimo że go nie znam. Najlepszym hitem są zdania złożone, których poszczególne części mają sens, ale jako całość są totalnie od czapy - tak, jakby w ogóle nie czytali, co przetłumaczyli.

Jeszcze parę lat i większość tekstów bezpiecznie będzie można tłumaczyć maszynowo. Tłumacze sami sprowadzają się do roli robotów, tłumacząc - mam wrażenie - bez zrozumienia treści. W sumie już parę razy sprawdzałem, czy nie robią nas w balona i nie używają google translate czy deepL, ale tak finalnie - często nie ma dużej różnicy w dostarczonej jakości.
#przemyslenia #pracbaza #tlumaczenie
  • 7
  • Odpowiedz
@PKWiU93-21-1: Jak miałam sprawę z ojcem w sądzie to jest obowiązek, że wszystkie dokumenty z sądu brytyjskiego muszą mi być dostarczone też w wersji polskiej, przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego i nigdy chyba takiej beki nie miałam, bo momentami to dosłownie brzmiało, jakby ktoś pojedyncze słowa tłumaczył i sklejał w zdania xDdd A błędy gorsze czasami niż na egzaminach gimnazjalnych, ja naprawdę nie wiem jakim cudem ktoś do tego dopuszcza i to
  • Odpowiedz
@PKWiU93-21-1: mam podobne przemyślenia. Tłumaczę teksty techniczne już 15 lat i kiedy widzę czasem jakie potworki się trafiają w instrukcjach obsługi maszyn przemysłowych, to mnie zęby bolą. Bierze się pierwsze z brzegu znaczenie ze słownika, a potem Sperrluft to „powietrze blokujące” zamiast „uszczelniające”, albo przycisk fizyczny się wiesza zamiast blokować.
  • Odpowiedz
mam podobne przemyślenia. Tłumaczę teksty techniczne już 15 lat i kiedy widzę czasem jakie potworki się trafiają w instrukcjach obsługi maszyn przemysłowych, to mnie zęby bolą. Bierze się pierwsze z brzegu znaczenie ze słownika, a potem Sperrluft to „powietrze blokujące” zamiast „uszczelniające”, albo przycisk fizyczny się wiesza zamiast blokować.


@OSH1980: Bo teksty specjalistyczne powinien tłumaczyć ktoś kto ma o tym pojęcie a nie ktoś kto ma studia z języka obcego. Problem
  • Odpowiedz
@PKWiU93-21-1: W Polsce trudno zostać tłumaczem przysięgłym . Egzamin jest drogi i trudny. Przy językach rzadszych jest celowo utrudniony aby nie robić sobie konkurencji. Przy językach popularnych jak angol to tłumaczy masz tysięce mimo trudnego egzaminu.
  • Odpowiedz
@PKWiU93-21-1: Jako tłumacz mogę powiedzieć, że częściowo się zgadzam, ale to po części wina kanibalizacji rynku przez biura tłumaczeń, które oferują coraz to niższe stawki, a to jest równoznaczne z tym, że osoby pracujące nad tymi przekładami dla nich są tłumacze o coraz niższych kompetencjach, którzy na dodatek kompensują sobie niską stawkę robieniem jak największej liczby stron na godzinę. Do tego wielu klientów nie czyta w ogóle tłumaczeń, więc nawet duże
  • Odpowiedz