Wpis z mikrobloga

via transkrypcja
  • 2
#codziennatranskrypcja #wiadomosci #tvpis
26.09.2021

Oto zapis dzisiejszego głównego wydania programu "informacyjnego" rządowej telewizji.
Archiwum dostępne na: https://codziennatranskrypcjatvpis.github.io/
FAQ

Niemcy już po wyborach.
Kto będzie rządził za naszą zachodnią granicą?
I co zmieni się wraz z końcem ery Kanclerz Merkel?
O tym za chwilę.
Dobry wieczór, Edyta Lewandowska, zapraszam na "Wiadomosci".

---

---
Straż graniczna udaremniła kolejne próby nielegalnego przekroczenia polskiej granicy.
Rząd planuje przedłużyć obowiązujący od początku września stan wyjątkowy w pasie przygranicznym.
To nie podoba się niektórym politykom opozycji i sympatyzującym z nimi artystom, którzy wulgarnie atakują strażników naszych granic.
Wojna hybrydowa trwa.
Straż graniczna udaremniła kolejne prawie 260 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią.
Funkcjonariusze zatrzymali 18 imigrantów.
To głównie obywatele Iraku.
Mamy sytuację nadzwyczajną i stan wyjątkowy jest po to, żeby z niego korzystać.
Uciążliwość dla naszych obywateli jest niewielka, bo taka jest prawda, a pozwala naszym służbom policyjnym i przede wszystkim straży granicznej na kontrolowanie sytuacji.
Do strefy objętej stanem wyjątkowym chciałyby mieć wstęp organizacje pozarządowe.
Apeluje o to m.in. grupa lekarzy, która chce udzielać pomocy migrantom.
MSWiA przypomina, że obozowiska znajdują się po stronie białoruskiej.
Jeśli w Polsce na terenie objętym stanem wyjątkowym znajduje się osoba, która potrzebuje pomocy, ta jest jej natychmiast udzielana.
Zespoły ratownictwa medycznego mogą wjeżdżać na teren objęty stanem wyjątkowym bez specjalnego zezwolenia, gdy są wezwane, by pomóc w ratowaniu życia lub zdrowia osoby.
Także wśród funkcjonariuszy straży granicznej służy wielu wykwalifikowanych ratowników medycznych.
Dlatego w ocenie resortu spraw wewnętrznych wsparcie organizacji pozarządowych nie jest potrzebne.
Wejście na teren objęty stanem wyjątkowym na zasadzie wyłączenia dużej grupy osób, medyków, byłoby w mojej ocenie natychmiast wykorzystane przez białoruską propagandę.
Tak samo białoruska propaganda wykorzystywała happeningi posłów PO na czele ze słynnym już rajdem posła Franciszka Sterczewskiego.
Służby rosyjskie, służby białoruskie określają różne kategorie swoich agentów za granicą i jedną z tych kategorii są pożyteczni idioci, czyli ludzie, którzy zaczynają bawić się w tę grę służb specjalnych nie wiedząc, że uczestniczą w tej operacji.
Dopuszczenie osób postronnych do strefy objętej stanem wyjątkowym mógłby też zostać fałszywie odczytane przez migrantów jako swoiste zaproszenie do Polski.
Wśród emigrantów są transportowani, przemycani ludzie, którzy są wyszkolonymi operatorami, są wprost terrorystami czy też funkcjonariuszami służb, to się działo zawsze i dzieje się zawsze.
Ale politycy opozycji bagatelizują to zagrożenie.

---
Tą narrację powtarza też skrajnie lewicowa część środowiska artystycznego znana z nieustannej krytyki rządu.
Absurdalny stan wyjątkowy, na który się godzimy, wydaje się wprowadzony głównie po to, żeby nie było śladów.
Szczepionka Holokaustu i gułagów przestała działać.
To szokujące słowa, biorąc pod uwagę bezmiar cierpienia ofiar Holocaustu i sowieckiego ludobójstwa.
Agnieszka Holland porównała polskich funkcjonariuszy i żołnierzy broniących wschodniej granicy oraz bezpieczeństwa Polaków do niemieckich nazistowskich i komunistycznych zbrodniarzy.
Nie godzę się na to, żeby zmieniać, obsadzać żołnierzy polskiej straży granicznej w rolach strażników muru berlińskiego z byłego NRD.
Holland wykorzystała święto polskiego kina do absurdalnego ataku na polską straż graniczną i wojsko.
Strażnicy muru berlińskiego strzelali do swoich obywateli, którzy starali się uciec, wyzwolić.
Natomiast dzisiaj strażnicy, pogranicznicy polscy chronią Polaków, chronią UE.
Holland pominęła fakt, że na wschodniej granicy Polski trwa hybrydowy atak reżimu Łukaszenki, który odpiera polska straż graniczna i wojsko.
To jest chęć zniszczenia Polski i polskości, która przejawia się w bardzo wielu wypowiedziach przedstawicieli elit, którzy tak naprawdę z Polski żyją, z polskich pieniędzy są dotowani i mają w Polsce publiczność, dzięki której są sławni.
Zdaniem komentatorów Holland to kolejna przedstawicielka pseudoelity, która wulgarnie obraża polskich żołnierzy i funkcjonariuszy straży granicznej.

---
Wataha psów. Śmiecie po prostu.

Są ludzie, którzy po prostu są nastawieni totalnie i zrobią wszystko, łącznie ze szkodzeniem interesom Polski, żeby toczyć polityczną walkę.
Środowisko totalnej opozycji do ataku na Polskę wykorzystuje też spór o kopalnię Turów.
Nasza oferta leży na stole, jest to oferta bardzo dobra, czy zostanie podjęta przez Czechów - zobaczymy.
Ale politycy opozycji już teraz domagają się natychmiastowego zamknięcia kopali w Turowie, bez względu na koszty, jakie musieliby ponieść Polacy.

---
82 lata temu, w nocy z 26 na 27 września, w Warszawie zrodził się jedyny w historii świata powszechny ruch oporu.
Rocznica powstania Polskiego Państwa Podziemnego to też święto Wojsk Obrony Terytorialnej.
Nasz najmłodszy rodzaj Sił Zbrojnych istnieje od 4 lat.
W tym czasie terytorialsi nie raz udowodnili, że są nam bardzo potrzebni.
"WOT Games" to kolejna już operacja prowadzona przez terytorialsów.
W 16 lokalizacjach kraju zorganizowali rodzinne pikniki sportowe.
Mają na celu przybliżenie wojskowości, Wojsk Obrony Terytorialnej i szeroko rozumianej proobronności.
Żołnierze przygotowali coś dla tych najmłodszych, ale i nieco starszych.
Bardzo fajnie, że dzieci są uczone udzielania pierwszej pomocy.
Wszystko to z okazji święta Wojsk Obrony Terytorialnej.
W trakcie uroczystości centralnych na Placu Piłsudskiego w Warszawie minister Mariusz Błaszczak wręczył sztandary wojskowe 5 brygadom oraz Centrum Szkolenia WOT w Toruniu.
Proces formowania Wojsk Obrony Terytorialnej przebiega bardzo sprawnie.
W związku z dużym zainteresowaniem służbą w WOT podjąłem decyzję o utworzeniu kolejnych brygad.
Wojska Obrony Terytorialnej powstały w 2017 roku.
Liczą już ponad 30 tys. żołnierzy.
Tym egzaminom formacja została poddana, jeszcze zanim osiągnęła swoją docelową gotowość, tak że to było z mojej perspektywy najtrudniejsze wyzwanie.
Aktualnie terytorialsi prowadzą operację "Silne Wsparcie" w 183 przygranicznych miejscowościach objętych stanem wyjątkowym.
Aby wspierać lokalną społeczność i uodparniać ją na kryzys o charakterze hybrydowym.
Oliwkowe berety wielokrotnie wspierały też Polaków, którzy ucierpieli choćby na skutek klęsk żywiołowych.
Współpracujemy z wszystkimi służbami, tak jak straż, policja i jesteśmy w stanie też uczestniczyć w poszukiwaniu ludzi zaginionych.
Mocno zaangażowały się także w walkę z pandemią COVID-19.
Byłam w patrolach z policją, w punktach szczepień oraz w robieniu wymazów.
"Dobrze, że jesteście", "dziękujemy, że jesteście" - to padało bardzo często, zwłaszcza gdy byłem na szczepieniach.
Nasze archiwa też pełne są słów uznania dla tych żołnierzy.
Pracowali bardzo ciężko.
Ogromna pomoc i za to jesteśmy niezmiernie wdzięczni.
Są zawsze gotowi, zawsze blisko.
A to kolejny dowód, jak dobrze Wojska Obrony Terytorialnej oceniane są przez społeczeństwo.
W plebiscycie na osobowość roku w Radomiu wyróżniony został zastępca dowódca 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Podpułkownik Łukasz Baranowski.
Jurorami są czytelnicy, którzy czytają portal i gazetę "Echo Dnia".
Łukasz Baranowski otrzymał prawie 3 tys. głosów.

Nie wszystkim decyzja o utworzeniu WOT się jednak podobała.
Formacje mocno krytykowała opozycja.
Droga zabawka w utrzymaniu, która - jak widać w praktyce - niewiele potrafi.
Trzeba zlikwidować WOT, bo one nie służą naszemu społeczeństwu.
Krytyka ucichła dopiero wtedy, gdy Polacy zaczęli głośno chwalić żołnierzy WOT.

---
Ogromne emocje związane z wyborami w Niemczech.
Końcówka kampanii była wyjątkowo zacięta, a pierwsze prognozy po zamknięciu lokali wyborczych wskazują na remis.
Socjaldemokraci z SPD i chadecy z CDU/CSU mają 25-procentowe poparcie.
W Berlinie jest Maksymilian Maszenda, który obserwuje niemieckie wybory.
Co oznaczają te wyniki i kiedy możemy spodziewać się już tych ostatecznych, oficjalnych?

---
Emocje związane z wyborami rosły z tygodnia na tydzień.
Teraz rosną z godziny na godzinę.
Nadal nic nie wiadomo.
Nie wiadomo, kto zostanie kanclerzem.
Nie wiadomo, czy socjaldemokraci i chadecja będą w stanie utworzyć rząd.
Możliwe, że partia bez większości będzie mogła porozumieć się z dwoma innymi ugrupowaniami i stworzyć nowy niemiecki rząd.
Przez ostatnie przedwyborcze tygodnie to on był faworytem do kanclerskiego fotela.
Piękna pogoda i piękny dzień na głosowanie, mam nadzieję, że to dobry znak, a wyborcy potwierdzą dobre wyniki SPD i wskażą mnie jako nowego kanclerza.
Na to też od dawna wskazywały sondaże.
Niezależnie od preferencji wyborczych Olafa Scholza w kanclerskim fotelu widziało niemal 50% ankietowanych, kandydata CDU Armina Lascheta zaledwie 20%.
Ale rządząca od 16 lat prawica CDU/CSU w ostatnich dniach zaczęła odrabiać sondażowe straty.
Wszyscy wiemy, jak ważne są to wybory do Bundestagu, to wybory które zdecydują o kierunku Niemiec na następne lata.
Jeśli wyborców nie przekonywał do siebie sam Armin Laschet, a często tak właśnie było, to przekonywała do niego Angela Merkel.
Raz jeszcze zaangażowała się w kampanię wyborczą CDU i CSU po raz ostatni jako kanclerz.
Z panią Merkel nie byliśmy najgorsi na świecie.
Wiem, że wiele osób jest innego zdania, ale ja uważam, że Merkel to, co robiła, robiła bardzo dobrze.
Choć Angela Merkel wciąż jest popularna, to jednak ponad połowa Niemców zapytanych, czy będzie jej brakować, odpowiada "nie, zdecydowanie nie".
Dla mnie najważniejsza jest zmiana władzy.
Uważam, że to SPD powinno wygrać.
Ale przede wszystkim jestem zadowolona, że ta quasi era Merkel dobiega wreszcie końca.
To wybory szczególne, nie tylko ze względu na koniec ery Merkel, ale też na ogromną liczbę osób rozczarowanych niemiecką klasą polityczną.
Startowało rekordowe 47 partii, a wielu wyborców nie potrafiło wskazać swojego kandydata.
Tuż przed głosowaniem aż 40% Niemców deklarowało, że nie wie, na kogo i czy w ogóle odda swój głos, stąd też niepewność co do ostatecznego wyniku wyborczego po każdej ze stron.
Polityka międzynarodowa nie była szczególnie obecna w kampanii.
W debacie rzadko pojawiała się Polska czy szerzej cała UE.
Z punktu widzenia polityki zagranicznej, to tu obojętnie czy pan Laschet, czy CDU czy SPD.
W moim przekonaniu nic się nie zmieni, szczególnie z naszego punktu widzenia.
W wyborach do Bundestagu obowiązuje 5-procentowy próg wyborczy.
Następca Angeli Merkel zostanie wybrany przez nowy Bundestag dopiero po osiągnięciu przez partie ostatecznego porozumienia o utworzeniu koalicji.

---
Liban to jeden z krajów, który na własnej skórze odczuł, co znaczy polityka otwartych drzwi dla migrantów.
Przez lata to niewielkie państwo na Bliskim Wschodzie przyjęło nawet 2,5 mln uchodźców z Syrii i Palestyny.
Dziś Liban znalazł się na skraju bankructwa.
Dla wielu jedyną szansą jest pomoc humanitarna, która płynie także z Polski.
Dziś w Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy.

---
Mona i jej dzieci uciekły przed wojną.
Z Syrii do Libanu.
Malak miała wtedy siedem lat.
Mam bardzo złe wspomnienia z wojny, słyszałam jak ginęli sąsiedzi i ich dzieci.
Ich domy zostały zbombardowane.
Pamiętam, że jednemu dziecku ucięło rękę.
Dziś mieszkają w takich prowizorycznych namiotach tuż przy granicy.
Tylko w tym nielegalnym obozie dla uchodźców mieszka 2 tys. osób.
I tak jest na niemal całej długości libańsko-syryjskiej granicy.
Jedyną pozytywną rzeczą tutaj jest to, że nasze dzieci mogą chodzić do szkoły.
Szkoła. W tej akurat uczy się około 400 dzieci syryjskich uchodźców.
Klasy w kontenerach.
Szczególnie potrzebujemy pieniędzy na książki i inne rzeczy potrzebne podczas nauczania.
Potrzebujemy pieniędzy na prąd i na transport dzieci z domu do szkoły.
Stojący na skraju bankructwa Liban nie jest już w stanie finansować uchodźców.
Przyjął ich niemal 2,5 miliona.
Z Syrii i Palestyny.

---
Dziś samym Libańczykom brakuje niemal wszystkiego.
Jedzenia. Paliwa. Leków w szpitalach.
I ludzi do pracy.
Bo kto może, ucieka z kraju pogrążonego w biedzie i bezrobociu.
Powodów jest wiele, ale jeden z najważniejszych to polityka "otwartych ramion" dla migrantów.
Przez lata Liban przyjmował ich bez opamiętania.
Tracimy przez imigrację najlepszych doktorów, inżynierów, absolwentów szkół wyższych, najlepszych przedsiębiorców, ponieważ to nie jest dla nich dobre miejsce.
Wielu Libańczyków żyje z dnia na dzień dzięki pomocy humanitarnej.
Także z Polski.
Także dzięki państwa wpłatom poprzez Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
To poważne wsparcie dla konkretnych rodzin i szpitali.
To także przybory szkolne dla dzieci.
Mamy dla kilku klas to wyposażenie, to są takie drobne gesty, ale staramy się, aby te dzieci chociaż w tej szarzyźnie miały jakieś drobne akcenty radości.
Której zwykle jest tu bardzo niewiele.
Są za to plany i marzenia.
Marzę o tym, żeby wrócić do mojego kraju, na swoją ziemię i odbudować nasz dom.
12-letnia Malak marzy, aby zostać prawnikiem.
Gdziekolwiek na świecie, ale szczególnie chciałabym pomagać ludziom w potrzebie z Syrii.
Ich bym chciała bronić.
O czym marzą Libańczycy?
Aby ich kraj w końcu stanął na nogi.
To tylko jeden z nielegalnych obozów dla uchodźców na granicy libańsko-syryjskiej.
Tu kryzys migracyjny rozpoczął się wiele lat temu i doprowadził do sytuacji, w której Liban już nie jest w stanie stanąć na nogi.

---
Hiszpańska wyspa La Palma tonie pod strumieniami lawy.
Wybuch wulkanu spowodował ogromne szkody, ewakuowano mieszkańców, a wulkan jest cały czas aktywny, właśnie rozpoczęła się nowa faza jego erupcji.
Morze lawy i obrazy jak z filmu katastroficznego - tak od tygodnia wygląda ta kanaryjska wyspa.
Na kolejne obszary wylewa się magma, a nad wyspą wiszą chmury pyłu wulkanicznego.
Jestem bardzo zaniepokojony sytuacją z popiołem, ponieważ zasypuje on całą okolicę.

---
To katastrofa dla wszystkich roślin, zwierząt i budynków.
Służby zaleciły mieszkańcom La Palmy noszenie maseczek i gogli.
W skutek erupcji do atmosfery wyrzucane są ogromne ilości dwutlenku siarki, który utlenia się i łączy z cieczą, tworząc kwas siarkowy.
Ten kwas siarkowy spada jako kwaśny deszcz, uszkadza rośliny i płuca ludzi.
Wulkan Cumbre Vieja wybuchł tydzień temu na hiszpańskiej wyspie La Palma.
To pierwszy wybuch tego wulkanu od 1971 r.
Chmury toksycznego pyłu 2 dni temu dotarły na południe Hiszpanii i północno-zachodnie wybrzeże Afryki.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zapewnia, że wystąpienie kwaśnego deszczu w Polsce jest mało prawdopodobne.
Z danych, które obecnie posiadamy z danych satelitarnych, takiego zagrożenia dla Polski nie ma, przynajmniej w tej chwili.
Na La Palmie stale mieszka ok. 80 tys. ludzi.
Do tej pory ewakuowano ok. 6 tys. osób.
To było straszne, zaskoczyło nas, uciekaliśmy bez rzeczy, tylko w tym, co mieliśmy na sobie.
Mój wujek stracił dom, podobnie jak jego przyjaciele, to bardzo smutne, okropne.
Prawie 400 domów pochłonęła płynąca lawa.
Spływała ze zbocza wulkanu z prędkością 700 metrów na godzinę, dziś zwolniła do 300 metrów, ale wciąż jest niszczycielska.
Jeszcze chwilę temu to była droga asfaltowa, teraz jest na niej już około 15 centymetrów popiołu, wulkan nie przestaje wyrzucać lawy.
Specjaliści szacują, że erupcja wulkanu może trwać jeszcze kolejne 2 miesiące.

---
Oglądają państwo główne wydanie "Wiadomości".
Zobaczmy, co jeszcze przed nami.

---
Niezwykły weekend nagród dla produkcji Telewizji Polskiej.

---
Część z nich Polskę znała tylko z opowieści rodziców, ale kiedy pojawiała się potrzeba walki o jej niepodległość, byli gotowi za nią zginąć.
Mowa o Polakach mieszkających w USA, którzy od czasu I wojny światowej wielokrotnie udowodniali przywiązanie do kraju swoich przodków.
Właśnie mija 100. rocznica powstania Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce pielęgnującego pamięć o bohaterach.
Porucznik Lucjan Chwałkowski, ochotnik z Ameryki, z Filadelfii zginął na froncie we Francji.
Wiedzieli, że mogą zapłacić najwyższą cenę, ale kiedy ponad sto lat temu pojawiła się nadzieja na odzyskanie przez Polskę niepodległości, polscy Amerykanie nie wahali się ani chwili.
21 tysięcy ochotników z USA zostawiła Amerykę i pojechała walczyć o wolność swojego starego kraju.
Rzecz niesamowita.
Ich szlak bojowy zaczął się tu, w miejscowości Niagara on the Lake na granicy amerykańsko-kanadyjskiej, gdzie powstał obóz szkoleniowy.
Kolejnym etapem ich podróży był Nowy Jork.
To właśnie z portów tego miasta wyruszały okręty na Stary Kontynent.
We Francji ochotnicy z Ameryki wstąpili do Armii generała Hallera, by w błękitnych mundurach dotrzeć wreszcie do rodzącej się Polski.
Po wojnie część z nich wróciła do Ameryki i stworzyła Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej.
Organizacja pomagała żołnierzom I i II wojny światowej, powstańcom warszawskim czy żołnierzom niezłomnym.
Teraz to obowiązkowy punkt wycieczki dla uczniów polskich szkół w Ameryce oraz dla turystów.
To jest przekazywanie następnym pokoleniom Polaków i nie tylko Polaków, bo również i Amerykanom szczególnie, pokazywania pięknej, prawdziwej historii naszej ojczyzny.
W stulecie utworzenia stowarzyszenia w siedzibie w sercu Nowego Jorku, prezydent Andrzej Duda wręczył jej członkom polską flagę.
W przemówieniu prezydent przypomniał o wsparciu weteranów i całej Polonii dla swej ojczyzny za każdym razem, kiedy była tylko taka potrzeba.
Dzięki temu wsparciu m.in. przyjęto nas do NATO.
Nie mam wątpliwości, że to wsparcie było silnie tu generowane.
Tego wsparcia Stowarzyszenie cały czas udziela obecnym weteranom wojny w Iraku i Afganistanie, gdzie ramię w ramię walczyli i też ginęli Polacy oraz Amerykanie.
Dlatego ze SWAP współpracują m.in.
rodzice sierżanta Michaella Ollisa, amerykańskiego żołnierza, który poległ w 2013 r. w Afganistanie, ratując polskiego porucznika Karola Cierpice w trakcie ataku talibów na bazę w Ghazni.

---
"Tato - bądź, prowadź, chroń" - z takim przesłaniem już po raz 9. ulicami Radomia przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny.
To wydarzenie jest świętem wszystkich rodzin, które swoją obecnością wyraziły poparcie dla fundamentalnych wartości, takich jak małżeństwo i rodzina.
Tu słowo "rodzina" było odmieniane przez wszystkie przypadki.
Ulicami Radomia przeszyły dziesiątki rodzin z dziećmi, chcąc pokazać, jak ważne są dla nich wartości rodzinne i troska o życie każdego dziecka, bez wyjątku.
Rodzina, miłość, dobroć, prawda.
To najważniejsze wartości, które trzeba przekazywać młodym pokoleniom.
Ochrona życia to jest coś, o co powinniśmy walczyć w dzisiejszych czasach, dlatego tu jesteśmy.
Przyszliśmy tu, żeby zamanifestować nasze poparcie dla małżeństwa, dla tradycyjnego małżeństwa, jak również dla życia od poczęcia do naturalnej śmierci.
Choć na co dzień łatwo nie jest, szczególnie rodzinom wielodzietnym, to dziś wyszli na ulicę, by świętować, cieszyć się życiem, ale i pochwalić swoimi rodzinami.
Jesteśmy całą rodziną, ponieważ świętujemy i celebrujemy takie chwile, bo jest to dla nas bardzo ważne.
Trzeba docenić dzieci, to jest przyszłość naszego narodu.
Bez dzieci nie mamy o czym mówić w przyszłości.
Staramy się zbierać wszystkimi rodzinami, które na co dzień bronią życia, także żyją tymi wartościami rodzinnymi w swoich własnych środowiskach.
W tym roku maszerują pod hasłem "Tato - bądź, prowadź, chroń",
---
Wskazując na wyjątkową i niepowtarzalną rolę ojca.
Rolą ojca w związku jako męża i ojca dla dzieci jest podejmowanie odpowiedzialności.
Ten filar, podpora, rola niezastąpiona wręcz w zdrowej rodzinie.
Jest to ważna rola i myślę, że ja osobiście się w tym odnajduję.
Bo choć w dużych rodzinach może i więcej problemów i trosk, to i więcej miłości, bo miłość to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli.

---
To był znakomity weekend dla TVP, której produkcje oraz koprodukcja zgarneły kolejne laury.
Nagrodę publiczności na
FlasH - #codziennaTranskrypcja #wiadomosci #tvpis 
26.09.2021

Oto zapis dzisiejszego...

źródło: comment_1632679803d9q9UH91wgoy8ZLZuu4HRj.jpg

Pobierz