Wpis z mikrobloga

@ColdMary6100: Ja miałam w gimbazie fajnego ziomeczka od plastyki, taki trochę freak, rysował komiksy do lokalnej gazety, ale można z nim było pogadać o różnych rzeczach, o hip-hopie, graffiti, itp. No i patusy od mnie z klasy na jednej lekcji schowały się do takiej wielkiej szafy i akurat weszła wtedy wizytacja z kuratorium. Oni zaczęli w tej szafie wydawać takie dźwięki jak zwierzęta, konie, owce itp. No i więcej już
  • Odpowiedz