Wpis z mikrobloga

Naszincom, cobë mieli bôczenk na przindnotã gwôsnégò nôrodu

Nié mô Kaszëb bez Pòlonii, a bez Kaszëb Pòlsczi!
Trzë, sztërë, psãc, naczinóme grac!

Czy Kaszubi to Polacy?

przyjaciele rodacy, Kaszubi to Polacy,
nie Żydy, nie Niemcy, pedały, odmieńcy
jesteśmy zupełnie tacy sami, chociaż całkiem inni
(„po prostu inni”, jak powiada prorok)

„mowa” nasza nie kreolska,
nie angielska lecz kaszubska,
czyli… polska!

oj Hela, Hela, oj Renia, Renia,
ta choroba się nazywa schizofrenia!
(i straszna jest…
oj tak…)

to je bùten szekù

co mamroczesz wsiunie?
mów po polsku, nie rozumiem!

jô leno gôdom, że…

nasi ojcowie walczyli o polskość
już Anonim Gall pisał jak
Kaszubi walczyli o polskość
(z Polakami walczyli)

nasze kości bielały pod Kołobrzegiem
wasze kości bielały pod Nakłem
wspólnie ze sobą walczyliśmy o polskość

i na polach Grunwaldu Kaszubi walczyli o polskość
po stronie zjednoczonego rycerstwa zachodnioeuropejskiego
w chorągwi komtura Człuchowa Arnolda von Baden,
który bohatersko legł od polskiej, bądź tatarskiej włóczni, a może cepa

(najwidoczniej eym Pan von Pyochowicz
miał więcej oleju w głowie niż Arnold – Panie świeć nad jego duszą,
skoro piszę ten wiersz, narażając się na słuszny gniew
i święte oburzenie bo szargam, depczę, opluwam)

dziobały nas kruki i wrony na polach bitewnych
po dupach dziobały, po oczach dziobały
a głupota została – i w nas, i w was, oj dana, dana!
przez kogo dana? i na jak długo?

Kaszubi = Polacy (nie inaczy)
Kaszubi = Polacy (popij szklanką wody
by nie było szkody)

Nié mô Kaszëb bez Pòlonii, a bez Kaszëb Pòlsczi!
abrakadabra (i tak 3 razy, żeby zaklęcie
miało moc sprawczą)

kiedy plemiona polskie jeszcze nie wiedziały, że są polskie
my, Kaszubi, już wówczas mieliśmy świadomość
że jesteśmy Kaszubami
czyli… Polakami

oj Renia, Renia…

zawsze wiedzieliśmy, my wszyscy, jak jedermann:
von Palubitzky
von York-Wartemburg
von Mannstein-Lewinsky
von dem Bach-Zelewski (contra Polak Rokossowski)
von Falkenhorst-Jastrzembowsky
von Prandzinsky
von Mach
von Wantoch-Rekowsky
von Pichowsky (najlepschi chlopak bel z caly wiosky)
von Borziskowsky
von Gustkofsky
von Bum Tharara Bum Zick-Zick (bil sie mit dem faust jak nikt)

przejdziem Wartę, Wisłę przejdziem
Polakami będziem, tak śpiewalim
jedermann, jedermann

(albo i nie będziem
do Westfalów po brot pójdziem
do Canady po chleb pójdziem
i tam zaosiędziem)

mać, oj dana, mać

tak, tak, Kaszubi = Polacy, Polacy
nie knujemy, nie zdradzamy
i po polsku już mówimy
miauuu…

pięknie mówisz z wysoka, na skinienie masz Kaszuby
(często na twych wargach, każdy to przyzna…)
jednak nie wiesz dokąd wiedzie trakt
zamiast prawdy milion prawd
okręt tonie, ale co tam, walca, walca grać!

Hare Krishna, Hare Krishna, a bez Kaszëb Pòlsczi!
Pòlsczi, Kaszëb, Kaszëb, Pòlsczi,
Krishna, Krishna, hare, hare!

dywidenda i kupony, rady, sejmiki, obligacje
zasłużony działacz na rzecz rozwoju kaszubszczyzny
piewca demokracji
przemawia tak, żeby nikomu się nie narazić
potok słów, żadnej informacji

Hare Krishna, Hare Krishna, a bez Kaszëb Pòlsczi!
Pòlsczi, Kaszëb, Kaszëb, Pòlsczi,
Krishna, Krishna, hare, hare!

zadyszany sługa sług,
trzy etaty, dwa samochody, pół litra wódki
honorowy dawca dupy
piesek, piesek – podaj łapę!
aport! aport! do Warszawy i curik
leeeeżeć!

Marsz, marsz za wrogiem!
tak śpiewamy (kurka wodna, gdzie ten wróg?)

wszyscy wiedzą, że my trzymamy z Bogiem
lud pobożny, katolicki, no i szlus!
zawsze wierni – Gott mit Uns!

bo wiedzcie i zważcie u siebie
że wedle Bożego rozkazu
kto się boi pleców nadstawiać
ten cudzą dupę całował będzie

(codziennie, codziennie…)

może rząd kość nam poda
nie chce podać? a, to szkoda!

Autonomia! Autonomia!

Kaszëbë
podwójna tożsamość
podwójna moralność
potrójne podatki

szklane domy w Warszawie
budują za twoje pieniądze
„drewniany pomost” w Sopocie
sypie się, oj sypie…

Autonomia! Autonomia!

zrobicie nam tutaj drugą Jugosławię
powiada siwy pan profesor,
aby tego uniknąć, śpiewajmy razem:

Marsz, marsz Dąbrowski,
Niech żyje Roman Dmowski.
Będziecie Polakami,
Albo spalimy wasze wioski!

Rzeczpospolita Polska
opowiada się za polityką wielokulturowości
zmierzającą do zachowania tradycji historycznej,
religii, własnego języka i rozwoju literatury,
opowiada się również za stworzeniem równoprawnego dostępu do mediów
wszystkim narodom zamieszkującym
kontynent australijski

(i wszędzie – byle nie nad Wisłą).

Kaszubi muszą być Polakami!
Sie nie podoba, to #!$%@?ć za Odrę, Dunaj, czy Jenisej,
a nie grzać dupy na NASZEJ, świętej, piastowskiej ziemi
i żreć NASZ polski chleb. Zdrajcy #!$%@?.
Amen.

A to Polska właśnie, ta codzienna i swojska…
Ukochany, kraj, umiłowany kraj…

*

I’m proud to be Kashubian.
Sorry! Polish-Kashubian, of koz.
(Nevermind. Show me the way
to the next beer bar…

In God we trust)

CTRL+ALT+DELETE
process interrupted
nation without vision perish

F8

*

chciałbym być sobą, a mam być tobą
mówisz, że tak będzie dla mnie lepiej

nie mogę, coś pękło we mnie

Tomasz Żuroch-Piechowski, 2002

#kaszuby #kaszubski #kaszebe #polska #nacjonalizm #literatura #wiersz , a kjejbe to povstało dzisô to gvesno i #pasta