Wpis z mikrobloga

Mirasy miał ktoś też tak, że po zdaniu na prawko miał cykora jeździć autem?

Prawko odebralem wczoraj, zdałem można powiedzieć za pierwszym razem. Jutro szykuje się podróż do różowej na chatę rodzinną na urodziny. Jakieś 50 kilosów od nas. Ojciec akurat ogarnia z kuzynem domek letniskowy i na tydzień wyjechal, a nam jako drugie auto został maluch XD
Auto na chodzie, papiery ma ważne, jeździłem nim już parę razy z ojcem w ramach ćwiczeń, w sumie po to było wzięte od rodziny.

Byliśmy z różową wczoraj w kaufie pod osiedlem na zakupach, ja tym maluchem jechałem, mało się nie zesrałem z nerwów. Jakiś gościu mnie obtrąbił, nie wiem za co chyba za wolno jechałem (tyle na ile mogłem według przepisów ofc). Różowa też nie wiedziała o co chodzi. Nawet nie chodzi o samo auto, ale kurde jednak co innego jechać mając obok instruktora czy egzaminatora który w razie czego ten hamulec ma, a co innego samemu. A co jak coś #!$%@??

Nie wiem czy nie przekonywać różowej żeby się pociągiem przejechać jak za starych czasów XDDDDD. Tylko kurde nawet jakby normalne auto było to bym się cykał. A przyjdzie moment że będę musiał jechać jak nie jutro to kiedy indziej. Aż się wstyd przyznać bo chłop 26 lat ma, a się zachowuje jak pierwszego dnia w przedszkolu bez mamy xDDDD

#prawojazdy #samochody #motoryzacja #kiciochpyta
  • 29
  • Odpowiedz
@ruda_stuleja: masz do wyboru 2 drogi. Pokaże ci dokąd prowadzą:
1) kombinujesz z pociągiem. Nie jeździsz autem bo się boisz. Masz coraz dłuższa przerwę. Prawko służy ci do smarowania chleba masłem. Czas mija. Nigdy już nie będziesz jeździć. Różowa dziwnie patrzy. Ty masz coraz niższą samoocenę. Coraz trudniej znów zacząć jeździć. W pewnym momencie życie cię zmusza wsiąść za kółko . Jest sytuacja kryzysowa. Ruszasz bo ktoś musi. Kończysz żywot
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ruda_stuleja: cykor na początku normalna sprawa, według mnie lepiej od razu zacząć jeździć i nabrać pewności siebie niż szukać alternatywnych środków transportu, bo wtedy może być jeszcze ciężej wsiąść za kółko.
  • Odpowiedz
@ruda_stuleja: odnośnie tego malucha to az dziwne, że nikt nie napisał świeżemu kierowcy, żeby w razie hamowania awaryjnego nie wciskać na maksa pedału w podłogę, bo w aucie bez abs wpadniesz w poślizg przy próbie hamowania i omijania przeszkody. Hamuj pulsacyjnie tj.
wciskaj i odpuszczaj pedał
  • Odpowiedz
@ruda_stuleja: Jasne! Im więcej się do tego zmuszasz, tym szybciej ogarniesz. W ciągu 1wszego roku po prawku zrobiłem z ~3 tysiące klometrów, w ciągu 2giego wypadło mi żebym musiał lecieć do Warszawy 200km, potem kilkadziesiąt razy do Krakowa i z powrotrem, nabiłem tak 30kkm i od razu lepiej zacząłem jeździc :D
  • Odpowiedz

Sory jeśli zawracam gitarę i wołam jak ktoś nie chciał. Piszę późno, ale nie miałem czasu wcześniej. Przede wszystkim wielkie dzięki za wszystkie rady i dobre słowo. Na prawdę pomogło ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wersja tl;dr: Żyjemy, było fajnie, strach dość szybko minął. Jechałem sobie z grubsza 70-80km/h, nikt nie trąbił, spokojnie mnie omijali, pełen luz. W pierwszą stronę za dużo gazowałem chyba i zużyłem dziwnie dużo
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@ruda_stuleja: no i elegancko, teraz będzie tylko łatwiej. Z tym spalaniem to rzeczywiście dużo, fakt że malucha trzeba cisnąć żeby jechał, ale może czas się przyjrzeć gaźnikowi - a może masz złą technikę. Trzeba pamiętać (chyba że jedziesz dwusuwem, ale to prehistoria ;)) żeby cały czas mieć auto na biegu, hamować biegiem, jak najmniej toczyć się na sprzęgle - jak hamujesz silnikiem to silnik nic nie pali (gdzieś do 1200-1600
  • Odpowiedz
@ruda_stuleja: > Audicą w skrzyżowanie wjechał w sumie nie patrząc na nikogo

W końcu "Pięć zer, cztery na masce, piąte za kierownicą" nie wzięło się znikąd :D.

Operowanie gazem i biegami przyjdzie z czasem, Malczakiem to grunt że się jedzie do przodu :D. W nowszych autach będziesz z resztą widział chwilowe spalanie na komputerze nad zegarami i wtedy nie będziesz już miał takiego problemu.

Propsy za odwagę, przejechanie trasy to
  • Odpowiedz