Wpis z mikrobloga

#ogarniamsie c.d.

W zeszłym tygodniu nie było podsumowania - nie dlatego, że nic nie robiłam, a dlatego, że zaczęłam urlop :D Więcej czasu na czytanie, ruch i po prostu #!$%@? się. W końcu byłam na ściance wspinaczkowej - w pierwszej chwili chciałam po prostu wyjść, bo nie mogłam nawet zacząć najprostszej trasy, a jakieś dzieciaki obok z krótkimi rączkami i nóżkami rozpykały wszystko od razu. Potem ostro się #!$%@?łam i w końcu jakoś wlazłam. Zaczęło być fajnie akurat w momencie, kiedy straciłam siły. Dzisiaj nie czuję rąk, ale mam ochotę spróbować jeszcze raz i może zapisać się na sekcję. Niestety ścianki do których mam dostęp to same bouldery, a chciałabym kiedyś spróbować jakiejś wysokiej na wędkę, tak po prostu dla funu.
Odpuściłam trochę naukę języka, biję się w piersi i obiecuję poprawę.

Wierzę w życie poza wykopem, dlatego nie będę pisała co tydzień tego samego, tylko raz na jakiś czas podzielę się postępami. O ile jakiekolwiek będą xD A tymczasem zamieniam się w urlopowe burrito, bo połowa wolnego już za mną...
  • 7
@Onomastyka: jestem zdania ze depresja sam z siebie sie nie bierze, tylko prowadza do niej inne drogi lub ich unikanie. Tlumaczyc sie z tego absolutnie nie musisz, natomiast jezeli podejmowane decyzje co do planowanych aktywnosci i celow maja przecierac szlak to dobrze.
@trackEvent: w moim przypadku to niestety dość przykry miks genów, przemocy w dzieciństwie i traumy. Jestem z tym oswojona i po terapii, ale wiem, że nie wygram z tym "raz na zawsze". Nawroty są i będą, ale w międzyczasie warto korzystać z życia i zbudować sobie dobrą psychiczną bazę :) Nawet jak coś nie wyjdzie (a w życiu wiele rzeczy nam nie wychodzi) to wolę wiedzieć, że wszystkiego spróbowałam na tyle,