Wpis z mikrobloga

nalezy zdac sobie w koncu sprawe z tego, ze przegrywy nie sa traktowani jak ludzie przez normikow, tak jak brzydki mezczyzna nie jest traktowany przez ladne kobiety jak mezczyzna. Dla kazdego normika jest jasne, ze partner jest wsparciem i posiadanie kochajacego partnera jest pomocne w pokonywaniu roznych trudnosci. Ale tu dochodzimy do clou sprawy: otóż przegryw nie jest traktowany jak kazdy inny czlowowiek, dla kazdego czlowieka posiadanie dziewczyny bedzie dobre, ale NIE DLA CIEBIE PRZEGRYWIE. Przegryw to inna kategoria czlowieka (a raczej podczlowieka dla normikow). Wedlug normikow w najlepszym interesie przegrywa lezy to, zeby taki przegryw byl caly czas sam i "przepracowywal swoje problemy" do usranej smierci, a jak juz umrze i sie wyleczy to wtedy moze pomyslec w zaswiatach o kobiecie.

Myslenie normikow jest w gruncie rzeczy dosc proste: to co jest dobre dla czlowieka niekoniecznie bedzie dobre dla psa, czlowiek moze zajadac sie czekoladą w granicach rozsadku, pies juz nie bardzo. Tak samo jest z miloscia. Normik moze miec dziewczyne, ktora bedzie pomagac mu w jego problemach, normik moze zalozyc rodzine, ktora bedzie go motywowala do dzialania, natomiast przegryw to inna kategoria, dla niego milosc nie bedzie dobra, najpierw musi sie "wyleczyc" (a wszyscy wiemy, ze na #!$%@? nie ma lekarstwa bo jest to grupa cech wrodzonych, na ktore czlowiek nie ma zadnego wplywu + wychowanie przez rodzicow na ktore przeciez tez nie mamy wplywu)
#przegryw #zwiazki
  • 4