Aktywne Wpisy
26 dni urlopu w Polsce to żart xD Przychodzi sezon letni i nagle tutaj Zdzisia nie ma 2 tygodnie, Ani 3 tygodnie, Basi nawet cały miesiąc (bo jeszcze przechodzi niewykorzystany xDD). Następnie ci sami ludzi biorą sobie jakieś dni wolne w majówki, na żądanie bo ktoś pochlał czy chce sobie jechać do energylandi w środku tygodnia. Jak w tym kraju ma być dobrze skoro ludzi nie ma w pracy praktycznie? Co chwila
8 lat po premierze Jaguara XJ X308 chciałem go mieć. Cholernie podobało mi się to auto. Dzisiaj mi się udało i to jeszcze mogłem sobie pozwolić na nowszą generację (X358) w wersji Super V8 z doładowanym 4.2 V8 i przedłużonym rozstawem osi. Jaram się jak dzieciak. Teraz tylko wyczekać te 2-3 miesiące, aż mi to sprowadzą ze Stanów. Przesiadka z 8-letniej Toyoty CH-R 1.2 116 KM mojego starego będzie kosmiczna. Z resztą
Znamy się całe życie, więc jest o czym gadać :) Popisaliśmy trochę na messengerze, w końcu stwierdził, że nie chce mu się pisać i zadzwonił. I tak w sumie gadaliśmy prawie godzinę.
Jak skończyliśmy, to naszła mnie taka refleksja, że kurczę za dzieciaka jak się jeździło na wieś na wakacje, to był jeden telefon u ciotki. I z rodzicami to się miało kontakt wtedy raz na tydzień, może dwa. Umówieni byliśmy na telefon na konkretny dzień i konkretną godzinę i była zbiórka u Ciotki z pół godziny wcześniej i każdy siedział jak na szpilkach, bo w każdej chwili przecież mógł zadzwonić TELEFON! Przeżycie jak nie wiem co :D
Albo jak 2 razy do roku dzwoniliśmy do rodziny na lubelszczyźnie z mazowieckiego i na końcu kiedy już wszyscy skończyli rozmawiać, mogłam wreszcie pogadać z moją siostrą cioteczną 10 minut. Taki luksus! A nad nami stała babcia i sapała, że mamy kończyć bo to MIĘDZYMIASTOWA! I drogo! kek xD
Do czego zmierzam w boomerskich wynurzeniach.
Żyjemy w fajnych czasach :) Gdzie mogę w każdej chwili pogadać ZA DARMO (to do Ś.P. Babci) z Kanadą. U mnie godzina 22, u niego 16, pół świata dalej, jakość połączenia zajebista :D
Fajnie tak!
#takbylo #nostalgia #boomer #technologia #jestzajebiscie
@Nordri: zgadza się :) U mnie w pracy normą są codzienne spotkania zespołu: małej podstawowej komórki zakładowej, może z dziesięć osób plus kierownik. No i spotykamy się, gadamy, bywa, że o dupie maryni, widzimy się wzajemnie, pokazujemy sobie różne dokumenty. Tyle, że czterech z nas w tym czasie jest w Polandii, dwóch w Deutschlandzie, jeden w UK, dwóch w USA i jeszcze jeden z Finlandii.
Dla dzieciaków moich to jest już normalne. Że masz wiadomości z całego świata, że są kamerki, gdzie możesz na żywo podglądać co się dzieje 6000 km od Ciebie.
A my byliśmy świadkami całego tego rozwoju :)