Wpis z mikrobloga

Hej.
Mam problem z angielskim.
Ogólnie chodzi o to, że dużo rozumiem, jednak nie potrafię samemu zorganizować sobie nauki i nauczyć się mówić.
Chciałem samodzielnie z poziomu A1 (aktywny, bo wiadomo, że język nieużywany zanika)/B1 (pasywny) przygotować się na poziom B2, i być może też na FCE. Zależy mi przede wszystkim na aktywnej znajomości języka. Niestety, nie mam żadnych funduszy które pozwoliłyby mu podjąć naukę w szkole czy na korepetycjach.

Jestem załamany, bo ile bym nie obejrzał filmów o tym jak należy się uczyć to już mam mętlik w głowie. Jedni mówią by uczyć się 3000 najpopularniejszych słówek, inni by zacząć od słówek z kontekstem, tudzież fraz, dużo też słyszałem o fiszkach. Wszystkie metody na wkuwanie suchych słówek są złe, bo jedni uważają że inne metody są lepsze i już nie wiem co zrobić. Swoją drogą to nie rozumiem czemu ta metoda miałaby być zła na początku, i czemu też sporo osób odradza naukę z rozmówek. Nie jestem jakoś przekonany do nauki w kontekście, bo przecież ten może mieć wiele znaczeń, w zależności od sytuacji. Mogę to jeszcze ,,wyczuć" pisemnie, napisać sobie to w zeszycie, acz w mowie już nie bardzo.

Na początek chciałem powrócić do swoich licealnych podręczników (A1-B1) oraz skorzystać z kursu No Problem od SuperMemo, a w międzyczasie odsłuchiwać się z brytyjskimi serialami ucząc się dialogów na pamięć (w taki sposób uczyłem się polskiego). Problemem jak zwykle jest czas, bo u mnie nauka przebiega dość wolno. Chyba za bardzo się skupiam na szczegółach, ale wiem, że jak czegoś nie zapiszę, to się nie nauczę, choćby to były same pierdoły które mogłyby mi pomóc. Nie potrafię się uczyć tylko ,,domyślając się" znaczenia w kontekście.

Kolejna rzecz to taka, że jakoś nie wierzę w siebie, nie mam motywacji i zwyczajnie nie wiem jak to zrobić. Czuję tak, że metody szkolne się słabo u mnie sprawdzają, a z drugiej strony boję się eksperymentować, bo wolę porządek w nauce od samego początku, i potem nie lubię tego zmieniać, bo nie wiem jak to zorganizować (szkolny nawyk, ale na sam początek to chyba styknie).

Był ktoś z Was w takiej sytuacji jako fałszywy początkujący? Oczywiście zdaję sobie sprawę, że konwersacje z nativem i kurs w szkole językowej by mi znacznie pomógł, ale nie mogę sobie na to teraz pozwolić.

#jezykangielski #jezykiobce #naukajezykow
  • 5