Wpis z mikrobloga

Patrząc na ostatnie ceny mieszkań , czy ceny lepszych samochodów stwierdzam , że jak ktoś nie ma spadku po babci albo bananowych rodziców to nie wyjdzie na swoje do końca świata
  • 152
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@banjo: jak ci napisze, to się podziel, bo w sumie na mój stan wiedzy dla kilku lat temu jak kończyłem studia to różowo nie było - nadal trzeba było wygrać konkurs na sędziego a właśnie wtedy zmieniały się też warunki, że można było startować tylko w 1 konkursie na raz.
Może posada gwarantowana, ale miejsca i tak sobie raczej nie wybierzesz.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Majku_:

przerobiłem na wykopie kilka dyskusji z antynatalistami i każda kończyła się tak samo. Żaden argument do was nie trafia, bo, uwaga, wiecie lepiej.


Skoro sami się gubicie w swoich przekonaniach błędach poznawczych i mechanizmach obronnych to co mamy poradzić skoro sprowadzacie większość rozmów do popędów i do dążenia do czegoś co wymyśliliśmy my głupi
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Smol_PP:

Skoro potrzebujesz "alternatyw do rozwiązywanie problemów świata" to zrób magika


Boje się śmierci, może nie samej śmierci ale co będzie potem, nie chce też ranić moich
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Majku_: nie no ja już nie chce dyskutować o tym co zawsze, chce usłyszeć co masz do powiedzenia bo skoro kogoś obrażasz to pewnie masz mocne działa w obec danej grupy, dlatego mnie to interesuje, nikt jeszcze z tego co pamiętam na tagu #antynatalizm nie obrażał antynatalistów, prócz wyzywania od przegrywów

Ale obrazy antynatalisty troglodytą nigdy nie widziałem, także mocno mnie zaciekawiłeś i nadal mam nadzieję na odpowiedź
  • Odpowiedz
  • 0
@Smol_PP nie no, świadków Jehowy to ja bym tak szybki nie deprecjonował. Ale fakt, świadkowie Jehowy, sprzedawcy garnków, Cyganie z zegarkami i pościelą oraz wykopowi antynatalisci z pewnością maja jednego przodka ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@Majku_:

nie no, świadków Jehowy to ja bym tak szybki nie deprecjonował

Nie są tacy straszni. Pare razy ich nawet zaprosiłem do środka na pogaduchy. Milutko, kulturka.
Niestety moje argumenty i przemyślenia chyba lekko zachwiały ich światopoglądem i po jakichś 2 wizytach ograniczyli się do podrzucania mi jedynie strażnicy w progu drzwi i wymówkami, że nie mogą niestety już wchodzić w dyskusję ;)
  • Odpowiedz