Wpis z mikrobloga

Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:

- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?

- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie

wszystko!

- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy

przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak

wiesz, janie jestem w stanie tego zrobić.

- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.

- Dziękuje ci mój przyjacielu.

Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to

córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:

- Wasz ojciec powiedział, że mam was przelecieć.

- Niemożliwe! - mówi jedna.

- Nieprawdopodobne! - mówi druga.

- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.

Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...

- Obie?

- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!

#niewiemczybyloaledobre #humor #niesuchar #dowcip
  • 5