Wpis z mikrobloga

No i wróciłem po dwóch tygodniach do mojego ukochanego zakładu. Było tak jak przypuszczałem: na powitanie dostałem robotę, po której na koniec zmiany miałem ręce do kolan, na ponowne wdrożenie się do pracy (co, gdzie, jak i z czym) potrzebowałem około pięciu godzin, a za brawurową postawę wyłapania nieprawidłowości w zleceniu wykonanym przez jeszcze większego gamonia niż ja, dostałem w nagrodę możliwość odkręcenia tej że chałtury (mówiąc po polsku - dodatkowa robota dla frajera). Oczywiście nie mogło odbyć się bez jakiejś wtopy (w sumie to była błahostka, ot stary prawiczek miał raz dziurawe ręce przez co brygadzista odwrócił głowę i zrobił skwaszoną minę). W sumie nie mogę mieć do niego żalu za taką reakcję - w końcu znam swoje możliwości. Co gorsza te kilka konkretnych twarzy, których nie lubię zbytnio oglądać musiały zostać zarejestrowane przez moje oczy, a kiedy obraz trafił do mózgu chciałem zawarczeć pewne bardzo popularne, choć niecenzuralne słowo, ale zacisnąłem zęby i stwierdziłem, że kit z nimi, bo jutro będzie trzeba znowu powtórzyć rytuał wstawania, przyjazdu, wpisania się, wykonywania zleconych czynności, ponownego ujrzenia kilku twarzy, za którymi nie przepadam, tłumienia przy tym nieprzyjemnych skojarzeń związanych z nimi, podróży powrotnej, zrobienia zakupów i powrotu do pustego mieszkania z nieodzowną myślą po jaką cholerę ja w ogóle żyje. Amen, zaraz idę spać.
#przegryw #operatormaszyn3k #dzienzzyciaprzegrywa #przegrywpo30tce #nienawiscdosamegosiebie
CulturalEnrichmentIsNotNice - No i wróciłem po dwóch tygodniach do mojego ukochanego ...

źródło: comment_1630526904s9NschpfaN7vmbLTnw89SC.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz