Wpis z mikrobloga

@borysszyc: Pewnie nie lubi dużej ilości tanin, bo to większość ludzi odrzuca od win.
Spróbuj coś z dużą ilością cukru resztkowego, ale jednak wyrawne - mówimy o winie a nie słodonych soczkach.
Primitivo z czerwnych lub Gewruztraminer z białych, a na lato Vinho Verde
  • Odpowiedz
@huntforfur: Kolega @Mirkosoft: dobrze prawi, ja mogę od siebie dodać dość prostacki sposób na „przełamanie się” - pierwszy łyk rozprowadzić po całym podniebieniu, raz zakręci i wykrzywi później juz wchodzi gładziutko. Te kubki smakowe są „nadwrażliwe” przy pierwszym kontakcie, później juz zdecydowanie lepiej.
  • Odpowiedz
@borysszyc: z Primitivo chyba najbardziej lubię Mauro, dobra relacja ceny do jakości. Zawsze jest w makro i często w marketach. Gewurztraminera dawno nie kupowałem w butli więc nie pamiętam co teraz jest dobrego. Sprawdź sobie ratingi na vivino. Ważne żeby była apelacja (DOC, DOP etc), oraz im więcej informacji na butelce tym lepiej.

O, jeszcze mi się przypamniało, w marko jest fajny Moscatel - Marina Alta, też będzie fajny na początek.
  • Odpowiedz
@Mirkosoft: Czemu tak uogólniasz? Jest wiele wspaniałych słodkich "z natury" win, wiele takich gdzie właśnie naturalna słodycz pozwala wydobyć głębię smaku. Co innego prawdziwe, słodkie wino a co innego rzeczywiście zasypane cukrem carlo rossi (tfu) czy inny mogen david.
  • Odpowiedz
@borysszyc ja bym polecił na początek bardziej coś co mimo że będzie wytrawne da wam tzw. wrażenie słodyczy - czyli szczepy które są z natury uważane za słodsze, dżemowe tj. m.in.: negroamaro, primitivo, susumaniello, malvasia nera, nero di troia. z powyższych możesz poszukać od producenta varvaglione (seria 12e mezzo), cantine de falco, san marzano, feudi salentini. polecam również metodę appassimento, czyli w skrócie robienie wina z rodzynek, dzięki czemu mamy więcej suszonych
  • Odpowiedz