Wpis z mikrobloga

Mirki nie ogarniam co się dzieje z tym pokoleniem '90

Mam 20 lat, pojechałem ze szwagrem na rozładowanie drewna, generalnie nie lubię pracy z tym człowiekiem bo zawsze dochodzi do awantury.

Zajechaliśmy na miejsce, biorę się do roboty a ten oczywiście za flaszkę się bierze, mówię żeby się wziął do roboty a nie za chlanie - zaczęło się wyzywanie, od słowa do słowa ale wziął się chociaż do pracy. Ja z #!$%@? musiałem zapalić fajkę, spaliłem chyba trzy w ciągu 10 minut, szwagier chyba się uraził bo zaczął znowu się awanturować, coś że nie przyjechałem tu na występy rodzinne. Powiedziałem mu żeby zamknął mordę to zaczął się ze mną szarpać, na szczęście #mikrokoksy here więc szybko go wyprostowałem, do końca roboty nic się nie odzywaliśmy.

Po powrocie powiedziałem tylko matce co sądzę o tym elemencie i opisałem cała sytuację.
Podobno dostał burę od mojej siostry i mamy, zamknął się w piwnicy i do nikogo się nie odzywa.
  • 7
@Szynk44: Po pierwsze jeśli sam nie jesteś alkoholikiem to po co zadajesz się z alkoholikami? Po drugie jeśli sam lubisz pracować to po co próbujesz to robić z ludźmi, którzy pracą nie są zainteresowani? Po trzecie jeśli sam nie lubisz burd i awantur to po zadajesz się z ludźmi, którzy to lubią?
@Szynk44: Po pierwsze jeśli sam nie jesteś alkoholikiem to po co zadajesz się z alkoholikami? Po drugie jeśli sam lubisz pracować to po co próbujesz to robić z ludźmi, którzy pracą nie są zainteresowani? Po trzecie jeśli sam nie lubisz burd i awantur to po zadajesz się z ludźmi, którzy to lubią?


To mój szwagier, jechaliśmy rozładować babci drewno na opał