Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zwiazki

Pokłóciłem się ze swoją #rozowypasek, wyprowadzila sie na próbę na tydzień. To pierwszy taki poważny kryzys w naszym sześcio- czy tam siedmioletnim związku. Zarzuty były różne z każdej ze stron ale co najbardziej mi przeszkadza w niej to to, że ona nie chce dzieci a ja już tak. Dziewczyna ma wielki problem z biologicznym aspektem ciąży - przeraża ją to, obrzydza i inne takie. Ale i nie jest również wielką fanką dzieci jako takich co jest dziwne bo w sumie uczyła w szkole i udziela korepetycji. Chyba dzieci po prostu akceptuje ale im starsze tym bardziej i najchętniej w małych ilościach. Mieliśmy ostatnio iść na basen w niedzielę ale ze względu na temperatury bliskie 30 stopni nie poszliśmy bo pewnie dzieci będzie dużo. Już kiedyś zawinęliśmy się z basenu po parunastu minutach bo wg. niej dzieci było za dużo. Po prostu było. Nie to, że szalały i chlapały wodą czy coś.

Ja dzieci wolał bym swoje, nasze. Zastanawiałem się czy może próbować spotkać się razem u specjalisty czy pewnego dnia odpuścić ten temat i rozpocząć temat adopcji jakiegoś dziecka. Ale nie wiem czy taka kobieta byla by w sumie dobrą matką. Sama nienawidzi właśnej matki i boję się, że to w jakiś sposób ucierpiało by dziecko przez to, przez te wszystkie żale jakie ona żywi do własnej matki.

Nie będzie tutaj pytania o wasze odczucia ale raczej o wasze doświadczenie drogie mirki. Czy związaliście się z kobietą która (delikatnie mówiąc) nie była fanką dzieci a po adopcji czy tam po urodzeniu się to zmieniło na lepsze i jest dobrą matką? Bo to, że ja chcę dziecka, ona nie to też chyba mocno samolubne z mojej strony i nie powinniśmy ciągnąć tego związku dalej. Ona powinna znaleźć sobie faceta co nie chce dzieci a ja taką kobietę która dzieci chce?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #611b5e30f81bf9000b2c7198
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
  • 18
@AnonimoweMirkoWyznania: dobrze, że ma spokój od nagabywania o dzieci... Masakra z takim. W życiu żadnych dzieci!
Nie musi być to przyczyna złego kontaktu z matką, to jej preferencja i tyle. Swoich nie chce i już i to nie ty będziesz znosić, jak to nazwałeś, biologiczne aspekty ciąży, czyli bóle i późniejsze pogorszenie zdrowia które ZAWSZE będzie, bo ciąża ZAWSZE wpływa negatywnie na kobietę!
@AnonimoweMirkoWyznania Po tylu latach bycia z kimś to jest dobry moment na zmiany i skupieniu się na sobie. Poznales życie, wiesz czego chcesz. Następna partnerka będzie lepiej dobrana. Nie, że z tą jest coś złego - bo ona ma prawo do tego aby nie chcieć dzieci i uwierz mi nie zmuszaj jej do tego, nie pros. Będzie musiała żyć z czymś czego nie chciała i może to jej wyrządzić szkody psychiczne. Lepiej
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@AnonimoweMirkoWyznania: nie szedłbym w taki układ, bo sam lubię dzieci i chciałem je mieć (mam jedno, ale to mało) i po prostu bym kogoś takiego nie zaakceptował.

Oczywiście wykopki spierdoxy wiadomo, że będą tu płakać, jak to dzieci be, wszystko be, życie be, otoczenie też be, no ogólnie #!$%@? taka, że tylko wsadzić łapy w odpalony transformator.
@AnonimoweMirkoWyznania razem z moją nie chcieliśmy dzieci, a przynajmniej nie teraz. Zaliczyliśmy wpadkę i leci 5 tydzień ciąży, zaakceptowaliśmy to, ciszymy się w sumie i teraz czekamy z nadzieją że wszystko będzie dobrze. Może to kwestia wieku bo u nas to ja 28, kobita 30 i jakby to się stało 5 lat temu to by poszła skrobanka pewnie