Aktywne Wpisy
![dziobnij2](https://wykop.pl/cdn/c0834752/69a288a58de5aea18762e9933fe36b9a2efef396f78b051ed32d615f2e1a1ca1,q60.jpg)
dziobnij2 +356
Miałem robioną biopsję guza trzustki i guza na nerce. Do tego termoablacja guza nerki. Za kilka tygodni będę znał wyniki biopsji. Teraz mi trochę cieknie z rany ale na szczęście dostałem wypis i wracam do domu. Zdjęcie zrobiłem wczoraj, kilka minut przed wyjazdem na salę operacyjną. Onkologia Bydgoszcz.
#przegryw
#przegryw
![dziobnij2 - Miałem robioną biopsję guza trzustki i guza na nerce. Do tego termoablacj...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/67c1999167b29cc50b0646b9fc5e2f73942aeebd1f1fba3cc1eed92f7e71d2e6,w150.jpg)
![Pshemeck](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Pshemeck_E4si2hTUdJ,q60.jpg)
Pshemeck +98
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...