Wpis z mikrobloga

@Skoczek1234: Żadne zaliczki. Ja co prawda bardziej w elektyce działam ale mam zaprzyjaźnioną ekipę budowlano-remontową i schemat działania mamy podobny - Po pierwsze umowa z klientem, po drugie klienta w hurtowni ma otwarty rachunek i on rozlicza się za materiały, po trzecie pieniądzę za usługę biorę po skończeniu zlecenia.

Nie zdarzyło się, żebym miał jakieś problemy większe z takim układem. Co prawda, ktoś tam zwlekał z zapłatami itd ale wszystko zawsze
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Skoczek1234: ja biorę na kamery i sprzęt. Za usługę płacą po robocie. Nie najkupił bym rzeczy żeby je przytwierdzić u kogoś za darmo w domu.
W firmach, u stałych klientów to tak, ale nie u jakiegoś nowego klienta.

W najgorszym wypadku jak się okaże że nie chce płacić bo "sąsiedzi (po robocie) stwierdzili że to jednak za drogo", wiem że martwię się tylko o swój zysk, a nie żeby #!$%@? pan
  • Odpowiedz
po drugie klienta w hurtowni ma otwarty rachunek i on rozlicza się za materiały,


@THUEE: a co z VAT? Skoro klient się rozlicza to dostaje 23% zamiast 8% czyli jest stratny.
  • Odpowiedz
@ksiak: Oczywiście masz rację. Nie jestem dużym graczem, te faktury to może maksymalnie 5/6k pln. Jak się trafi coś poważniejszego to będzie inna rozmowa.
  • Odpowiedz
@Skoczek1234: Ja biorę nie zaliczki, tylko zadatki. Biorę je jako częściowe pokrycie materiału gdyby w ostatniej chwili wywinął fikołka, ale nawet bardziej - jako pewność że będę u niego robił. Umową sobie można dupę podetrzeć (miałem 2 przypadki, że ktoś podpisał umowę i potem powiedział, że jednak zmienił zdanie). Mając zadatek wiem, że po prostu współpracujemy i taka jest tego funkcja (przynajmniej w moim wypadku i przy moim etosie pracy)
  • Odpowiedz
te faktury to może maksymalnie 5/6k pln.


@THUEE: no to od kwoty 5k pln różnica na VAT wynosi 750,- pln. Nie ukrywajmy tego, to nie jest mało.
  • Odpowiedz