Wpis z mikrobloga

Żakowski to lubi sobie popierniczyć i postulować kolejne zakazy/regulacje:

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,14718720,Zakowski__Karta_warszawiaka_to_powrot_do_sredniowiecza_.html#BoxSlotII3img

Wielu warszawiaków dopominało się o kartę, żeby dołożyć słoikom. Żeby płacili więcej za komunikację i inne dobra, skoro nie płacą tu PIT-u - mówił publicysta


Panie Żakowski - nawet słoik może płacić PIT w Wawie, ja nie pochodzę z Warszawy, kiedyś nie byłem nawet tu zameldowany - a PIT płaciłem. Skoro Warszawa dopłaca z budżetu do komunikacji miejskiej to moim zdaniem logiczne, że ludzie którzy nie dorzucają się do tego budżetu mają komunikację droższą.

Zwłaszcza w takim mieście jak Warszawa, które odnosi ogromne korzyści z tego, że jest stolicą kraju. I żadnej licencji za stołeczność ojczyźnie nie płaci


Płaci janosikowe.

A wy co myślicie?

#neuropa #ragekageradzi
  • 19
@Sverc: dlaczego? dlaczego rzeczy finansowane z budżetu miasta nie mogą być tańsze dla wpłacających coś do tego budżetu? skoro bilet kosztuje 100, a 50 dopłaca do niego miasto z podatków to chyba nie jest żadną tragiczną dyskryminacją obniżenie ceny tego biletu tym, którzy płacą podatki do tego budżetu?
Płaci janosikowe.


@RageKage: To akurat żaden argument, płaci każda bogata gmina. Chyba że masz na myśli zapłatę za korzyści ze stołeczności, a nie za stołeczność jako wartość samą w sobie. Nie wiem natomiast, jak wg Żakowskiego miasto miałoby się odpłacać krajowi za pozwolenie na bycie stolicą. Najlepiej to by chyba było, jakby zorganizować przetarg na miasto stołeczne o.O
Bo przede wszystkim, płacimy podatki państwu, a nie miastu.


@Sverc: po pierwsze, są różne rodzaje podatków - w tym podatki miejskie, a nawet podatki centralne takie jak PIT są częściowo przekazywane samorządom zgodnie z naszą deklaracją co do miejsca zamieszkania zgłaszaną w US, dlatego jest ta walka o płacenie podatków w danym mieście...

nie uważasz, że nikt by sobie dupy tym faktem nie zawracał gdyby nie to, że ma to realne
To akurat żaden argument, płaci każda bogata gmina. Chyba że masz na myśli zapłatę za korzyści ze stołeczności, a nie za stołeczność jako wartość samą w sobie.


@GuyFawkes: ale właśnie mam na myśli opłatę za te korzyści, Warszawa na byciu stolicą dużo zyskuje, przez co jest bogata, przez co płaci janosikowie... gdyby Wawa nie była stolicą to pewnie dochód byłby mniejszy i janosikowe mniejsze :)
@RageKage:

Płacenie PiTu w Warszawie przez ludzi z innych miast jest w pewnym sensie dyskryminacją miast, z których pochodzą. Warszawa nie zapłaciła złotówki za ich leczenie jak byli mali, nie zapłaciła złotówki za ich przedszkola/szkoły podstawowe/gimnazjalne. Ludzie do Warszawy się sprowadzają "gotowi" by płacić od razu podatki - początkowo na studiach wspierają lokalne firmy, płacące tu podatki, potem właśnie prowadząc działalność/pracując.

Sam zamierzam zacząć płacić podatki w Warszawie za rok. Na
@Ragnarokk: ale z drugiej strony ta 'górka' i tak wraca np. na moją Lubelszczyznę w formie janosikowego

sprawa IMO nie jest jednoznaczna i nazywanie pomysłu średniowieczem i domaganie się zakazania takich kart to przesada
@RageKage:

Jasne, że nie jest jednoznaczna. Ja postanowiłem, że przechodzę na płacenie w Warszawie (gdzie już na pewno jestem na stałe), jak skończę 30 lat.

BTW. Na Dolny Śląsk o ile kojarzę akurat janosikowe nie spływa :)
@RageKage:

dlaczego? dlaczego rzeczy finansowane z budżetu miasta nie mogą być tańsze dla wpłacających coś do tego budżetu? skoro bilet kosztuje 100, a 50 dopłaca do niego miasto z podatków to chyba nie jest żadną tragiczną dyskryminacją obniżenie ceny tego biletu tym, którzy płacą podatki do tego budżetu?


Znakomity pomysł. Pójdźmy jeszcze dalej - dlaczego Ci co płacą podatki do budżetu a nie jeżdżą tramwajami mieliby się dorzucać do tych co