Wpis z mikrobloga

#dziendobry Mirki, ja to juz smieszkuje od 6:30 kiedy to wsiadłem w autobus 229, dwa przystanki za Liszkami. Moje wejście smoka to owego MPK wyglądało mniej więcej jak przepychanki z otwarcia nowego media markt w Sosnowcu. Wchodząc na schodek nie mogłem wejść głębiej, ale jakos udało się zamknąć suwane wrota. Zostałem wprasowany w drzwi, opierałem się na nich całym ciężarem ciała, czubkami palców stałem na schodku, a trzymałem się na dwóch paluchach rurki co i tak nie miało większego sensu bo sam scisk trzymał mnie w bez ruchu. Nie mniej jednak byłem na maxa pospinany, ze drzwi się otworzą, a ja się słabo trzymam. Wjechaliśmy na dziurę i p---------m z hukiem glowa w szybę. Było mi głupio i wstyd, wszyscy patrzyli na mnie. Z nie wiadomej przyczyny, wzrok tylu osób na raz oraz bezradność, która byłem obdarowany w tej sytuacji obudziła we mnie nieznane mi pokłady histerycznego śmiechu. Nie mogłem tego zatrzymać, smieszkowalem sam do siebie jak za szkolnych czasów, przez chwilę jeszcze raz poczułem się jak dziecko. Po 2-3 minutach smieszkowania do siebie zauważyłem, ze równie scisnieta ekipa z licbazy albo gimbazy zaczęła smieszkowac ze mnie lub do mnie, potem coraz więcej osób smieszkowalo. Ludzie z opuszczonymi głowami, zakapturzeni pasażerowie, śpiący na szybach ludzie i nawet Ci którzy zamknęli się na świat dwoma słuchawkami na uszach. Wszyscy patrzyli na mnie i innych smieszkujacych ludzi i zaczęli smieszkowac równo z nami. Mój napad głupiego śmiechu pociągnął za sobą cały autobus jak kostki domino. Potem jeszcze dwie dziewczyny w wieku 15-18 lat wepchaly się drzwiami, o które się opierałem, wlazłem stopień wyżej stojąc na nim samymi pietami, a ich twarze obijaly się o moje jajka, nie były zadowolone, ale żywcem nie dało się zmienić pozycji, znowu smieszkowalem jak debil. Wysiadłem na Salwatorze i nabazgralem ten wpis. Pozdrawiam śmieszki!

#coolstory #truestory #smieszkiultimate
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach