Aktywne Wpisy
JamesJoyce +631
#praca #pracbaza #januszebiznesu
Nie ma nic lepszego niż praca u polskiego Janusza.
Więcej zdjęć we wpisie.
https://x.com/samoniniko/status/1768180112858501592?s=46&t=m4xgLKFgqFafJXbRTotN1Q
Nie ma nic lepszego niż praca u polskiego Janusza.
Więcej zdjęć we wpisie.
https://x.com/samoniniko/status/1768180112858501592?s=46&t=m4xgLKFgqFafJXbRTotN1Q
marekrz +781
Klient nr 1:
(środa) Biorę, w sobotę przyjadę, będę na 9.
Piątek, godzina 19, wysyłam SMS'a, czy będzie. Taaaak, będzie...
Sobota, mija godzina 9, mija 10. Próbuję dzwonić - nie odbiera. Piszę - nie odpisuje. Oczywiście się nie zjawił.
Klient nr 2:
Chce przyjechać, odpisuję (fb, więc brak numeru, żeby pogadać), że teraz mnie nie ma, będę za 2h, dam mu znać. Odpowiedź, że ok. Wracając do domu (po 1.5h) napisałem, że będę o godzinie 17 (czyli tak jak ustaliliśmy - po 2h). Zero odzewu. Ale skoro się umówiłem to czekam. Jak się okazało - nie potrzebnie. Przepadł jak klient numer 1.
Klient nr 3:
Opowiada przez telefon, jak to dużo aut już pooglądał, wszystkie to wraki. Chce wiedzieć totalnie wszystko, o wszystko pyta (i dobrze!) zanim przyjedzie, bo ma daleko. Wisimy na telefonie łącznie ponad godzinę (w kilku rozmowach). Jest zadowolony z tego co mówię (a naprawdę niczego nie ukrywam, mówię co i jak). Umawiamy się na następny dzień, na konkretną godzinę. Ale jeszcze wysyłam zdjęcia o które prosił.
I co? "Za bardzo zniszczony". Owszem, stan salonowy to to nie jest, ale nazwać go 'zniszczonym' to jak dla mnie olbrzymie nadużycie. Ale już wiem dlaczego tyle aut już widział. Szuka perełki w cenie wraku (negocjacje ceny przez telefon, bez zobaczenia auta na żywo? Serio?). Ale przynajmniej napisał, że go nie będzie, w przeciwieństwie do dwóch pierwszych...
Ludzie, jak się z kimś umawiacie na konkretną godzinę, a nie przyjedziecie - dajcie tej osobie znać!!! Naprawdę chcielibyście, żeby ktoś tak Wasz czas marnował?
No i nie oczekujcie, że 12 letnie auto będzie w stanie idealnym :-) W kilku miejscach drobne zarysowania (ale fakt, na zdjęciach wyszły dużo bardziej wyraźne niż w rzeczywistości - może zbyt wyraźne), nic specjalnego - ot przeciętne auto, ale na pewno nie 'zniszczone'... Po prostu szkoda słów :-)
#sprzedazsamochodu
Ludzie kupują oczami, sprzedałem już kilka samochodow i te 'wyglancowane' idą szybciej i bez marudzenia.
A to, że wosk spłynie po kilku deszczach to juz nie Twój problem ;)
Co do umawiania się i nie przyjeżdzania to standard, ugaduj się, podaj adres i poproś kupującego o telefon 20km wczesniej, bo musisz dojechać do miejsca
Ale masz rację, to nie głupie pomysł...
Wiem, człowiek jest uczciwy i chce jak najlepiej ale w handlu to tak nie wyglada niestety.
Powtórzę, kupują oczami, ma być ładne, błyszczące, sąsiad ma zazdrościc przez pare dbi ;)