Wpis z mikrobloga

wpis z gorących mi cos przypomniał

Pewnego dnia wracam sobie ze szkoły sluchając mp3 (takie czasy ze oddzielne odtwarzacze się miało). Stoję w autobusie, czekam aż ruszy (bo pętla) a tu cyganorumuny wchodzą z harmonią i dziećmi i drą ryje że głodne i że im się należy. Ja zadowolony, ze ich nie słyszę, a tu ŁUP! Skończyła się bateria. Więc wyjmuję nową. Jak tylko zacząłem wyjmować baterię to cygan z harmonią zaczął się na dzieciaka drzeć przez pół autobusu a dzieciak zaczął przy mnie wisieć jak sęp. A ja nie mogę znaleźć tej durnej baterii!

Wreszcie jest! Udało się znaleźć! W tym samym momencie dzieciak poszedł sobie zawiedziony, a ja nie mogłem skumać o co chodziło.

Zrozumiałem po chwili...


#truestory #coolstory #naprawdemojewlasne

  • 7
  • Odpowiedz
@your_ex: Ja i tak muszę :P

Miałem na myśli że kiedyś była to konieczność, bo nie było odtwarzaczy w telefonach (poza siemensem sl45 i nokią 5510 mieszczącą 2 utwory).

Ale i tak często telefony dają nieco gorsza jakość dźwięku niż odtwarzacze (co mi nie przeszkadza bo jestem głuchy ;) )
  • Odpowiedz