Mam firmę, z której wyciągam +/- 15k miesięcznie, 2 mieszkania które wynajmuję po około 2k z każdego i wolne 700 000 PLN na zainwestowanie, ale kompletnie nie znam się na inwestowaniu. W co byście w takiej sytuacji włożyli te pieniądze? Nie mam zbyt czasu, by to było coś aktywnego + nie chcę chyba zbyt kolejnego mieszkania/mieszkań, bo się zrobi zapieprz przy tym + ryzyko trzymać wszystko w jednym. Rozpisałem kapitał i dochody by było wiadomo, że to nie mają być pieniądze typu "zainwestuj w siebie".
Jakies pomysły dobre? Interesuje mnie przede wszystkim bezpieczeństwo + zysk który przebija inflacje a potem daje coś jeszcze zarobić...
@NieistotneKto: jak chcesz inwestować samodzielnie + bezpiecznie to : złoto, srebro czy ostatnio modne 'diamenty inwestycyjne . jak agresywniej to idź do firmy która to zrobi za Ciebie
@bord0: Z ziemi właśnie wyszedłem bo nie daje to żadnego zysku. Wiem, że teoretycznie zyskuje na wartości, ale nie chcę czekać 30 lat by wyciągać kasę na starość.
@NieistotneKto: są obligacje indeksowane inflacją ale tak naprawdę one opłacają się jak kupujesz je i inflacja wzrośnie. Czyli np jak kupisz teraz a inflacja będzie jeszcze wyższa np 7-10% co nie jest wysoce prawdopodobne. Poza tym indeksowane inflacją nie są od razu więc generalnie jak patrzysz w dłuższej perspektywie czasu akcje (etfy na śladujące indeksy) dają zdecydowanie lepiej zarobić niż obligacje + dywersyfikację globalną
@NieistotneKto: wszystko zależy od tego jak bardzo chcesz zaryzykować. Jeśli masz zaplecze w postaci mieszkań na wynajem, to możesz zastanowić się nad nieco bardziej ryzykownymi aktywami. Ja w tej sytuacji budowałbym portfel dywidendowy na dobrych etf. Poczytaj też o tzw. dywidendowych arystokratach. Ewentualnie dobrałbym trochę fizycznych kruszców. Część osób wspomniała tutaj o etfach na cały świat, ale w praktyce ich większość stanowią amerykanie, a ich akcje są drogie.
@NieistotneKto: Myslalem, ze chodzi Ci o dlugoterminowa ochrone kapitalu, a nie o zyski. Pasywny zysk wiaze sie z ryzykiem. Jedni utrzymuja drugich, tak to dziala. A na aktywna dzialalnosc czasu zapewne nie masz, prowadzac juz biznes.
@umpiak: poza tym S and P 500 to dobry indeks patrząc na historię. Dywersyfikacja branż, wewnętrzna konkurencja podatkowa, stabilność polityczna. Jak wolisz indeks na rynki wschodzące to OK, ale Chiny mogą nacjonalizować zyski bo to państwo totalitarne.
@NieistotneKto: ja mam złoty interes. Kupujesz za wszystko breloczki do kluczy, czarne okulary, białą laskę i drukujesz takie karteczki że jesteś niewidomy i zbierasz na operację zaćmy. Najlepiej jak byś stanął przed remontem drogi na ruchu wahadłowym i wciskał te breloczki po 15 zł. Na Aliexpress taki breloczek po 1 zł. Wystarczy że opchniesz 700k breloczków w miesiąc i już masz 10,5 mln PLN. Nie dziękuję tylko zamawiaj breloczki.
@NieistotneKto: ogólnie jest fajna książka Finansowa forteca. Autor tam przystępni opisuje co i jak inwestować, tam znajdziesz coś dla siebie. Stosuje porady i nawet jakoś to idzie.
@NieistotneKto: Uważam, że dywidendy to średni pomysł ze względu na podatek od dywidend, ale jeśli masz rezydencję podatkową kraju, w którym go nie ma - warto przemyśleć; ponadto firmy dywidendowe statystycznie rozwijają się słabiej. Wiele zależy od Twojej skłonności do ryzyka i rozumienia rynków, podczas hossy nawet małpa zarobi, ale ona się kończy, więc jeśli nie masz zamiaru spędzać setek godzin na doszkalaniu, na szukaniu różnych perspektyw i strategii, zerknij
@G3erlazy: Branża w której działam raczej nie wymaga dalszej inwestycji, tzn. w rozwoju nie limituje mnie raczej budżet, więc tu nie widzę pola do wkładania kasy (powiedzmy - nie tej o której tu piszemy).
Najważniejsze jest dla mnie przebić inflacje, zachować ten kapitał i żeby COŚ do niego doszło (żeby było lepiej niż np. obligacje waloryzowane inflacją), ale nie potrzebuję Bóg wie co z tym robić. Zależy mi raczej na
Jakies pomysły dobre? Interesuje mnie przede wszystkim bezpieczeństwo + zysk który przebija inflacje a potem daje coś jeszcze zarobić...
#inwestycje
#pieniadze
#gielda
Wiele zależy od Twojej skłonności do ryzyka i rozumienia rynków, podczas hossy nawet małpa zarobi, ale ona się kończy, więc jeśli nie masz zamiaru spędzać setek godzin na doszkalaniu, na szukaniu różnych perspektyw i strategii, zerknij
Najważniejsze jest dla mnie przebić inflacje, zachować ten kapitał i żeby COŚ do niego doszło (żeby było lepiej niż np. obligacje waloryzowane inflacją), ale nie potrzebuję Bóg wie co z tym robić. Zależy mi raczej na