Wpis z mikrobloga

@Heavenhell:

Nie wiem skąd czerpiesz dane, ale osobiście uważam, że to wina instaścierwomatek i fejsbukowych madek na pełen etat. Gardzę. Moja od początku ma zapowiedziane, że dzieciak nie będzie pokazówką na necie, ma się kształcić i mogę czytać bajki, jak zacznie rozumować, owoce tego tworu są... Ale nie mam zamiaru się przechwalać.

Osobiście wypie*****iłbym babom, które się nudzą tiktoki i instaścierwa. Tiktoka swoje w-------m, jak zobaczyłem, że wrzuca tam MOJE dziecko. Instagówna nie mam, by ją kontrolować.

Oceniam to raczej na podstawie własnych obserwacji, jak i tego jak wiele osób popiera PIS, którego głównym plusem była jałmużna w postaci 500zł. Normalnych rodziców którzy nie darliby ryja na swojej dzieci widzę baaardzo sporadycznie. Albo jest 100% olewka i dzieciak się drze, a rodzic nic, albo drze na nie mordę, albo daje mu smartfona żeby ten się sobą zajął. Ludzi którzy by podchodzili odpowiedzialnie do rodzicielstwa nie widzę na co dzień wielu. Może kwestia tego że mieszkam w "średnich" dzielnicach, ale jednak, kurde w jednym z największych polskich miast, a przecież twierdzi się że największa patola i bieda umysłowa jest w tych mniejszych miasteczkach i na wsiach
  • Odpowiedz