To był najgorszy kebab w moim życiu. Nie lubię wystawiać złych opinii. Jedzenie traktuje jako rozrywkę. Lubię pojechać, wziąć na wynos, zjeść coś pysznego w zaciszu mojej pracy, pół godziny się podelektować i wrócić do swojego życia. Pisząc o knajpach wolę polecać lokale, a nie je odradzać.
Dwa miesiące temu byłem już w Zahirze. Była to nieudana przygoda. Jednak tyle razy powtarzaliscie w komentarzach że wam smakowało, że dałem Zachirowi drugą szansę. 50cm kebab miał 47cm. Z czego nadzienia było w nim do 42cm, reszta to zwinięty, ubity, suchy, placek. Ciasta było objętościowo więcej niż mięsa i surówki razem wziętych. To coś co wkładają jako "baraninę", nie wierzę że jest 100% baraniną - tylko jakimś miksem, co mocno czuć w smaku i zapachu. Poza mięsem była tylko i wyłącznie nieodcieknięta surówka z kapusty i marchwi - woda z niej wyciekająca zalała całe mięso oraz rozmoczyła dużą część ciasta. Zamówionego sosu czosnkowego w środku nie było.
Z plusów, kasjerka odpowiadała po polsku, zamiast po ukraińsku.
Nie dałem rady tego zjeść, połowę wyrzuciłem - i to nie z powodu wielkości. Trzeciego podejścia do Zachira nie będzie.
@NaglyAtakGlazurnika: zahir jest w porządku, ale: - nie ten w rynku gdzie mają totalnie #!$%@? w to jak robią tego kebsa - bierze się średniego a nie mega, który faktycznie jest #!$%@? - bo skręcony z dwóch placków i #!$%@? się wtedy samo ciasto - za bodajże 2 zł bierze się dodatkowe warzywa - sos ostry/łagodny ewentualnie ostry/czosnkowy - miks zawsze cieknie i jest już sam majonez
@Lunatik: zachęcony dziś przechodziłem obok sułtana na jedności i mówię - włażę. #!$%@? w tył zwrot zrobiłem. w środku jakaś rodzinka, za ladą mięso w ogóle się nie kręciło tylko stało, palniki wyłączone (godzina 20:00), no nie było nic co by zachęciło, a raczej odrzucało. poszedłem do kebab kinga na lahmancun xD
#chwalesie #noworodek Mirik i mirabelki pijcie ze mną kompot mamy nowego #niebieskipasek niestety mały miał problemy z oddychaniem i trafił na neonatologie trzymajcie kciuki żeby wszystko było dobrze
#jedzenie71
Zahir Kebab. Kuźnicza 60. Mega Rollo 50cm. 20zł.
To był najgorszy kebab w moim życiu.
Nie lubię wystawiać złych opinii. Jedzenie traktuje jako rozrywkę. Lubię pojechać, wziąć na wynos, zjeść coś pysznego w zaciszu mojej pracy, pół godziny się podelektować i wrócić do swojego życia. Pisząc o knajpach wolę polecać lokale, a nie je odradzać.
Dwa miesiące temu byłem już w Zahirze. Była to nieudana przygoda. Jednak tyle razy powtarzaliscie w komentarzach że wam smakowało, że dałem Zachirowi drugą szansę. 50cm kebab miał 47cm. Z czego nadzienia było w nim do 42cm, reszta to zwinięty, ubity, suchy, placek. Ciasta było objętościowo więcej niż mięsa i surówki razem wziętych. To coś co wkładają jako "baraninę", nie wierzę że jest 100% baraniną - tylko jakimś miksem, co mocno czuć w smaku i zapachu. Poza mięsem była tylko i wyłącznie nieodcieknięta surówka z kapusty i marchwi - woda z niej wyciekająca zalała całe mięso oraz rozmoczyła dużą część ciasta. Zamówionego sosu czosnkowego w środku nie było.
Z plusów, kasjerka odpowiadała po polsku, zamiast po ukraińsku.
Nie dałem rady tego zjeść, połowę wyrzuciłem - i to nie z powodu wielkości. Trzeciego podejścia do Zachira nie będzie.
- nie ten w rynku gdzie mają totalnie #!$%@? w to jak robią tego kebsa
- bierze się średniego a nie mega, który faktycznie jest #!$%@? - bo skręcony z dwóch placków i #!$%@? się wtedy samo ciasto
- za bodajże 2 zł bierze się dodatkowe warzywa
- sos ostry/łagodny ewentualnie ostry/czosnkowy - miks zawsze cieknie i jest już sam majonez
btw. tam ta