Wpis z mikrobloga

McGregora zniszczyła walka z Floydem. Nigdy po walce, nie był tym samym zawodnikiem. Nie chodzi tutaj nawet o ilość ciosów, które otrzymał od mistrza boksu, ale o samą otoczkę.
To był pierwszy raz, gdy ktoś złamał jego ducha, bo wtedy do niego dotarło, że nie jest nieśmiertelny i drugiej szansy nie będzie. Status, który zbudował szczególnie w swojej własnej głowie, po prostu runął.
Dodatkowo zarobił potężną kasę, której UFC, nie było w stanie mu zapłacić.
Conor to mądry facet, więc świetnie to zainwestował i z tych 100 milionów dolców, zrobił dużo więcej...ale jego duch walki odszedł, bo on już nie musi walczyć i nie ma tego ciśnienia.
Świetny był to zawodnik, bardzo charyzmatyczny i ja uwielbiam ludzi, którzy mają barwną osobowość, ale to wszystko co się dzieje od ich walki z tym człowiekiem, to po prostu upadek fightera pod kątem sportowym, bo jednak finansowo, to on wygrał życie.
#ufc #mma #sport
  • 11
@Matula11: Tez mi się wydaje, ze floyd był jego końcem jako sportowca na najwyższym poziomie , a początkiem zupełnie innego życia. Nie ta głowa, nie ten focus. Nawet te jego kombinowanie z obrazem, który chciał przekazać światu, ze tu jest arogancki, później spokojny, później znowu arogancki. Szukał sposobów, żeby wrócić do swojego dawnego ja, ale no niestety. Mimo iz khabiba nie lubie, to z jednym miał racje, nikt nie będzie w
@Matula11: Walka z floydem nic w nim nie zlamala w sensie stricte sportowym i takim, ze przegral w nim do zera. To dla nikogo nie bylo niespodziaka, lacznie pewnie z nim samym. Zmienila go wyplata, ktora ustawila go w innej lidze, stal sie #!$%@? wielkim misiem, ktory juz nic nie musi i nie bedzie w ringu tracil zdrowia.
To był pierwszy raz, gdy ktoś złamał jego ducha, bo wtedy do niego dotarło, że nie jest nieśmiertelny i


@Matula11: co ty pieprzysz XDD Ta walka byla sztucznie wykreowana i zupelnie o nic, a zainkasowal wtedy czek z wyplata jakiej nie zarobil przez cale zycie. Zaczal walic koks i ruchac dziwki na yachtach a nie trenowac do ufc za walki o ulamek tego XD