Wpis z mikrobloga

Mam odłożone 30k, robie kurs na paralotnie ppg, kupuję sprzęt i będę robił podniebne spierdotripy. Od dłuższego czasu troche marzyłem o czymś takim. Lokacje mam zajebistą, bo mieszkam na wsi z rodzicami i lata tutaj sporo paralotniarzy. Możliwe, że takie hobby pomogłoby mi z depresją, bo w kołchozie ledwo wytrzymuję, a po powrocie do domu mam dosłownie życiową pustkę.
Fajen pomysł koledzy?
#przegryw #wychodzimyzprzegrywu #ppg
  • 15
  • Odpowiedz
  • 0
@Wegetujemy zrób sobie zwykły kurs podstawowy na para i zobaczysz czy Ci się podoba. Wydasz 1000-1500, pojedziesz na tydzień zrobić parę małych zlotów i zobaczysz czy to coś dla Ciebie.
  • Odpowiedz
  • 0
@Mietowaherbata94 trochę więcej nauki niż do prawka, ale jest do przejścia. Teoria jest podzielona na 10 przedmiotów i są oddzielne egzaminy z nich. Mi zostały jeszcze 3 wewnetrzne i wtedy będę mógł zacząć praktykę.
Jeśli chodzi o badania to nie ma co się za bardzo bać. Ja mam astmę (bardzo łagodną) i przeszedłem 1 klasę tj. mógłbym latać zawodowo.
Problematyczne może być to, że z tego co wiem badania wstępne na 2
  • Odpowiedz
@Wegetujemy: zbyt duże ryzyko moim zdaniem. Sporo osób umiera.
Paralotnia i motocykl wydają się spoko pasjami, ale z drugiej strony jak skończysz jak warzywo to lipa. Nawet eutanazji nie zrobisz i rodzice ciebie jako warzywo będą musieli utrzymywać.
  • Odpowiedz