Wpis z mikrobloga

@sebsossj: Najgorsze, że tacy ludzie nawet nie ogarniają ile czasu, wysiłku i regularnej sumienność wymaga zostanie nawet przeciętnym lekarzem czy inżynierem. Co więcej, jeśli ktoś nie robi czegoś swoimi ręcami to w ogóle nie dostrzegają, że jakaś praca została wykonana. Pielęgniarka podała zastrzyk – „po co lekarz skoro mogła to zrobić sama pielęgniarka?”
@r4do5: Już z tym inżynierem nie przesadzaj XD mam kolegę po dwóch inżynierkach z infy i z czegoś jeszcze a nawet hello world nie wie co to jest XD sam po sobie wiem jak mało pracy wystarczy włożyć w to XD
@losowynick13
@r4do5
Nie no akurat to julisko porusza poważny problem filozoficzny. Wszyscy znaleźliśmy się na tym świecie w ten sam sposób - bez zgody, więc technicznie kazdemu nalezy sie po rowno. Czemu ktos ma byc wynagradzany bardziej za to, że mial szczęście co do miejsca w jakim sie urodzil, co do rodziny, warunkow i co do chemii w mózgu, która jednego motywuje do #!$%@?, a innemu odbiera smak życia
@r4do5 akurat zostanie przeciętnym inżynierem zajmuje tyle czasu ile opróżnienie czteropaka przez beja pod żabką XD studia inżynierskie to niestety studia dla średniaków którym marzyło się wyższe wykształcenie
@Prof_Memologii: Nawet jeśli założymy, że to jest słuszne to zarobki nie wynikają i nigdy nie będą wynikać ze sprawiedliwość czy tego co się komu należy. Zarobki wynikają z przecięcia się krzywej podaży i popytu, czyli jeśli robisz coś czego jest mało a ktoś tego potrzebuje to jest gotów zapłacić dużo. Jeśli w imię jakichś idei zaczniesz to sprzedawać taniej niż realna wartość to znajdzie się ktoś trzeci, kto zacznie zarabiać na