Wpis z mikrobloga

Był kiedyś taki piłkarz Robinho, bardzo dobry piłkarz, swego czasu jeden z najlepszych na świecie. Lecz z własnej głupoty zniszczył sobie karierę, obecnie 37 lat.
Już tego nie ma i mieć nie będzie, żaden dobry klub go nie chce co jest oczywiste.

Wiecie kto go przypomina? Zgadliście Robert Kubica. Robert ma 36 lat, również kiedyś był jednym z najlepszych na świece w swojej dyscyplinie i również na własne życzenie popsuł sobie karierę.
Już tego nie ma i mieć nie będzie, żaden dobry team go nie chce co jest logiczne.

Rozumiecie analogie koledzy powrutowcy? W każdej dyscyplinie działa to tak samo. Roba nie jest żadnym wyjątkowym przypadkiem, w sporcie jest masa takich przypadków i trzeba się pogodzić.

#f1
  • 10
  • Odpowiedz
@Kolikol: w 100% się zgadzam, identyczna sytuacja, po #!$%@? ten Robinio wsiadał do rajdówki w Andorze, skoro jest piłkarzem? Chyba już się nie dowiemy, fakt faktem, że obie kariery skończyły się przez barierkę (może nawet tą samą?)
  • Odpowiedz
@milosz1204: Typowy brazylijski piłkarz po przylocie do Europy - odbija mu palma. Ci wielcy udźwignęli zmianę trybu życia (Cafu, Roberto Carlos, Thiago Silva, czy Ronaldo - głównie przez szpitale but still ( ͡º ͜ʖ͡º)), a niektórzy zaliczyli upadek (Ronaldinho, Robinho czy Adriano, póki co Neymar podąża śladami - ale jeszcze się broni). Historia wielokrotnie wałkowana, tylko większość z tych Brazylijczyków zdążyła coś osiągnąć zanim upadli. Z
  • Odpowiedz