Aktywne Wpisy
EpicSlavsquat +260
#ukraina #wojsko #blackpill
Mam koleżankę, która ukończyła 5 letnie studia oficerskie na WAT w Warszawie w 2013 roku. Po objęciu pierwszego stanowiska służbowego, jako podporucznik w pewnej jednostce wojskowej na wschodzie od razu zaszła w ciążę. Oczywiście od razu po zalaniu formy - L4. Łącznie urodziła 3 dzieci, na L4 chodziła z byle powodu. L4 na opiekę, przeziębienie, ból zęba itp. W tym roku po 15 latach służby ( 5 lat w
Mam koleżankę, która ukończyła 5 letnie studia oficerskie na WAT w Warszawie w 2013 roku. Po objęciu pierwszego stanowiska służbowego, jako podporucznik w pewnej jednostce wojskowej na wschodzie od razu zaszła w ciążę. Oczywiście od razu po zalaniu formy - L4. Łącznie urodziła 3 dzieci, na L4 chodziła z byle powodu. L4 na opiekę, przeziębienie, ból zęba itp. W tym roku po 15 latach służby ( 5 lat w
kapitan_bomba +35
Hej hej obrońcy wolności, wczoraj uratowaliście Marciniaka, a teraz kansel kulczur ma kolejną ofiarę:
https://wykop.pl/link/7118259/adam-d-ponownie-przed-sadem-za-zniewazenie-polskiego-godla
Gdzie miliony wpisów, protesty, tweety z oburzeniem całej konfederosji? Czy jednak wolność słowa to tylko dla waszych ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#neuropa #bekazprawakow #bekazkonfederacji
https://wykop.pl/link/7118259/adam-d-ponownie-przed-sadem-za-zniewazenie-polskiego-godla
Gdzie miliony wpisów, protesty, tweety z oburzeniem całej konfederosji? Czy jednak wolność słowa to tylko dla waszych ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#neuropa #bekazprawakow #bekazkonfederacji
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Klątwy i interdykty były ulegalizowanym podburzaniem tłumów przeciw niewygodnym dla hierarchii kościelnej jednostkom i uświęconym wymuszaniem, za które jednak ktoś wyraźną odpowiedzialność ponosił. Sprowadzeni do Polski jezuici, systemem wychowania i nauczania w szkołach, wykorzystywaniem ambony i konfesjonału, wywoływali wśród ludności katolickiej taką nienawiść, że tłumy pijane fanatyzmem religijnym, pogardą i nienawiścią do innych wyznań dopuszczały się na osobach innowierców oraz na ich mieniu prywatnym i wyznaniowym pospolitych gwałtów. Jednak moralny sprawca takich gwałtów prawie nigdy nie był uchwytny, zręczność bowiem, z jaką posługiwał się Pismem Świętym, powagą ojców Kościoła i władzy kościelnej, a przy tym powolność władz i sądów, o ile miały do czynienia z księdzem — pozwalały mu uniknąć tej odpowiedzialności.
Nienawiść tłumów zwracała się głównie przeciw zborom, czyli kościelnym budynkom protestantów. Podburzone naukami zakonów i kierowane przez akademików sfanatyzowane „pospólstwo" w dniu 10 października 1574 roku napadło na zbór kalwiński w stolicy państwa, w Krakowie.
Napad ten przeszedł oczekiwania mistrzów w podburzaniu i nastawianiu tłumów. Kardynał Rozjusz ostentacyjnie pochwalał „tumultantów", jako godnych pamięci wiekuistej, których sławę z powodu zniszczenia szatańskiej synagogi cały Kościół sławić będzie. Mniej zaciekły biskup krakowski i nuncjusz Laureo byli jednak zakłopotani tym dziełem straszliwego zniszczenia. Wojewoda krakowski, Piotr Zborowski, przywrócił w Krakowie porządek. Po urządzeniu obławy na „tumultantów" pięciu uczniów rzemiosła murarskiego i ciesielskiego z wyroku sądowego pod ratuszem ścięto. Ze ten napad był na rękę hierarchii kościelnej świadczy najlepiej ta okoliczność, iż powtarzał się on aż przez trzy dni, a mimo to przy „tumultantach" nie pojawił się żaden ksiądz katolicki, aby wyperswadować im niestosowność takiego postępowania i wzburzone namiętności uspokoić.
Fanatyzm jednak nie ustępuje przed grozą kary śmierci. Na drugi rok zebrały się 16 czerwca tłumy, a nie mogąc zburzyć zboru, gdyż pilnowała go straż zamkowa, poszły na cmentarz ewangelicki, gdzie rozkopywały groby, wydobywając z nich ciała „kacerzy" na profanację. Zdziczały tłum znieważył wówczas zwłoki wojewody Myszkowskiego, stawiając je do góry nogami.
W latach 1577 i 1578 krakowskie tłumy „pobożne" stawały się coraz więcej napastliwe: to napadały w domach ewangelików, to na ulicach znieważały ich duchownych, to znów napadały na pogrzeby ewangelickie, jak to np. uczynili uczniowie szkoły WW. Świętych, którzy z trumny wydobyli zwłoki ewangeliczki, obnażyli je i włócząc po ulicach, wrzucili je do Wisły. Żaden urząd nie zdobył się na odwagę przeszkodzenia temu dzikiemu wybrykowi i ukarania winnych. Sytuację pogarszała ta okoliczność, iż na terenie Krakowa urzędowało aż pięć sądów: biskupi, wojewódzki, miejski, uniwersytecki i sejmowy, toteż wymiar sprawiedliwości nie mógł ruszyć z miejsca, gdyż wpierw trzeba było ustalić właściwość sądu, co powodowało przysłowiową wędrówkę przestępców i ich spraw „od Annasza do Kajfasza". Najniebezpieczniejsze zaś dla porządku było prawo, iż ksiądz czy kleryk podlegał sądowi kościelnemu, co uniemożliwiało karanie faktycznych i moralnych sprawców tumultów, stale przez sądy kościelne ochranianych.
Jednak król Stefan Batory zdecydował się tępić wybryki zdziczałego tłumu przy pomocy — jak byśmy to dziś określili — stanu wyjątkowego. Wydał on dla stolicy państwa specjalną porządkową ordynację, ustanowił wspólny sąd porządkowy, składający się ze wszystkich rodzajów sądów urzędujących w Krakowie, i zagroził karą śmierci za napady na zabudowania. Zapowiedział bezwzględne użycie broni oraz uregulował policyjny nadzór nad tymi wszystkimi elementami, które dopuszczały się zaburzeń. A więc studentom zakazano nosić broń, wyznaczono im, gdzie mają mieszkać, żakom zabroniono włóczyć się po godzinach policyjnych, a żebraków i włóczęgów, tę obfitą klientelę klasztorów krakowskich, zmniejszono, wypędzając ich z miasta.
cdn.
107/136/420
#mrokisredniowiecza #bekazkatoli #katolicyzm