Aktywne Wpisy
Xefirex +172
Afera że strzałami ostrzegawczymi całkiem nieźle pokazuje jak zepsuta jest debata publiczna. Nie mamy właściwie żadnych szczegółowych informacji, strzał ostrzegawczy mógł być oddany w całkowicie naganny sposób, w całkowicie złym czasie, no powodów działań prokuratury mogło być mnóstwo. Jak mawiają kasy samoobsługowe w biedrze: potrzebne informacje.
Tymczasem strony sporu politycznego już zajęły stanowiska bojowe. Że to zabieg PiSu przed wyborami, że tygrys do dymisji (xd), że państwo nie działa. Podciąga się do
Tymczasem strony sporu politycznego już zajęły stanowiska bojowe. Że to zabieg PiSu przed wyborami, że tygrys do dymisji (xd), że państwo nie działa. Podciąga się do
Pobudka o 3:30. Chwila w świątyni zadumy, lekkie śniadanko i o 4:30 razem z @metaxy kręcimy 7km na Kraków Główny gdzie czeka na nas pociąg do Opola. Pociąg full wypas bo jedziemy wagonem typu COMBO który do wszedł do służby w kwietniu tego roku. Jest taki full wypas, że chwilę po ruszeniu zaczynają piszczeć drzwi. Kierpoć kilka razy próbuje je resetować aż w końcu blokuje je i nakleja naklejkę „Drzwi nieczynne”. W naszym przedziale klima działa cały czas na maksa przez co jest tak zimno, że z zaplanowanej drzemki udało się wyciągnąć tylko kilka minut.
W Opolu jesteśmy o 7:30. Szybkie zakupy w Żabce i ruszamy w pięknym słoneczku na południe. Pierwszy i najważniejszy dal mnie cel wycieczki osiągamy po zaledwie 30km. Jest to miejscowość Odrowąż (Oderwanz). Jeden z 5 Odrowążów w Polsce. Sam pochodzę z tego na Podhalu a ten opolski jest 4 w którym byłem rowerem. Został jeden koło Gniezna.
Po krótkiej przerwie na foto kierujemy się dalej na południe po moje gminki. Koło Zdzieszowic odbijamy na północ. Na wysokości Ligoty Dolnej w oczy rzuca się nam kamienna wieża na lekkim wzniesieniu. Jedziemy tam. Po sprawdzeniu w googlu okazuje się, że jest to nieczynny już wapiennik o nazwie IKAR. W pobliżu rośnie kilka czereśni więc zrywamy po kilka dojrzałych owoców i jedziemy dalej.
Przez następne 100 km nie dzieje się nic ciekawego. Kręcimy nogami i gadamy o różnych #!$%@?. Na 130 km przejeżdżamy przez Dobrodzień gdzie robimy zdjęcia tablicy z nazwą miejscowości – Guttentag. Na 160 km zatrzymujemy się w restauracji pod złotymi łukami na obiad.
Bierzemy po dużym zestawie co dla mnie nie kończy się najlepiej. Dość wysoka temperatura powoduje, że pomimo pustego żołądka (na 150 km zjedzona 1 drożdżówka, 4 cukierki, banan i kilka czereśni) obiad się średnio przyjmuje i przez następne kilkanaście kilometrów jedzie mi się bardzo ciężko.
Chwilę po starcie z maczka ciśnienie podnosi nam kierowca jakiegoś passerati który postanawia wyprzedzić samochód który zatrzymał się przed przejazdem żeby nas przepuścić. 1-2 m dalej i leżelibyśmy na jego masce. Gość dostał ostrą zjębę i pojechaliśmy dalej.
Za Strzelcami Opolskimi w których to zatrzymaliśmy się na krótką przerwę w cieniu parkowych drzew dojeżdżamy do drugiego celu wycieczki czyli do miejscowości Zimna Wódka (Kaltwasser). Fotka i kręcimy dalej bo robi się już późnawo a przed nami prawie 100 km. Za Pyskowicami kolejna przerwa na uzupełnienie płynów i tam też postanawiamy nieco zmodyfikować trasę bo czas goni nas.
Z Pyskowic do Bytomia jedziemy DK ale ruch jest bardzo mały więc jedzie się nieźle. W Bytomiu odwiedzamy EC Szombierki i rynek na którym ludzie oglądają początek meczu Belgia-Portugalia. Z Bytomia przez Chorzów pod Katowicki dworzec gdzie zamawiamy kebsa i pakujemy się do pociągu na 2 min przed odjazdem. W pociągu krótka drzemka. Z dworca do domu rowerem i w łóżku jestem przed 24
Total tiles: 11945 (+221)
Max cluster: 2381 (+0)
Max square: 31x31 (+0)
Gminki: 953 (+18)
#rowerowyrownik #kwadraty #rower
Skrypt | Statystyki
@juliusz-slowacki: tu nie ma czego zazdrościć tylko wsiąść na rower i kręcić samemu
@Treki: Akurat tam był ok. Ale ogólnie opolskie to ma gówniane drogi i bardzo dużo pseudoinfrastruktury rowerowej