Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Na mirko pod memem (xD) rozpętałą się dyskusja na temat żeńskiej ejakulacji/squirtu/kobiecego wytrysku, zwał jak zwał. Wtrącę swoje trzy grosze, anonimowo, bo nie chcę ujawniać sekretów mojej alkowy ze swojego konta ;P

Może nie każdego to zainteresuje, bo niestety nie podlinkuję żadnych badań ani artykułów. Owszem, czytałem kiedyś jakieś na ten temat, ale było to dawno i pewnie nie znajdę źródeł. Wynikało z nich jednak, że to kobiece gruczoły, będące odpowiednikami męskiej prostaty, produkują bezbarwny płyn, który składa się w większości z wody, cukrów i śladowej ilości mocznika. Skąd ten mocznik tam? Ano, bo jak zauważyły mirasy, kobieta nie ma osobnego 'zbiornika' na magazynowanie ejakulatu, więc produkowany przez gruoczuły płyn cofa się do pęcherza. Stąd jest mylnie uważany za mocz.

A teraz trochę praktyki. Z moich i mojej dziewczyny obserwacji wynika, że powyższe może być prawdą. Wielokrotnie przetestowane ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dziewczyna 'wysikana', nieraz nie piła nic przed, ba! podczas dłuższych zabaw zdążyła się pewnie nieraz odwodnić. A jednak przy odpowiedniej stymulacji, np. intensywnej palcówce bądź mocnej penetracji penisem, potrafiła wyrzucać z siebie ten płyn. I to nie raz, nie dwa. Czasem kilka, a nawet kilkanaście razy, jeśli nam się chciało akurat bawić w doprowadzania jej do wytrysku. Kiedyś zalaliśmy całą kuchnię jej płynami i trzeba było wycierać mopem xD

Konsystencja - woda, tu jest podobieństwo do moczu. Zapach inny, też nie fiołki, ale różny - po prostu charakterystyczny. Osobiście miałem wrażenie, że to bardziej leci z pochwy niż z cewki moczowej, ale tu mogę się mylić. Nie był to jakiś strumień pod dużym ciśnieniem (w przeciwieństwie do moczu), raczej wypływająca woda (ewentualny rozbryzg był spowodowany palcowaniem/penetracją).

Żeby nie było - nie próbuję się kłócić z naukowcami, którzy dowodzili, że to mocz. Mówię po prostu o swoich i dziewczyny wrażeniach. Mnie tam akurat wszystko jedno, czym to jest, tak czy tak fajny dodatek do zabawy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Niemniej ja zawsze miałem wrażenie, że to właśnie stymulacja, a nie pełny pęcherz, powoduje gromadzenie się tego płynu, a wielokrotność takiego 'moczenia' zdawala się to potwierdzać. Nie slyszałem nigdy o tym, żeby mocz produkował się na życzenie, pod wpływem stymulacji, bez wcześniejszego spożycia większej ilości płynów (mowa o opróżnionym wcześniej pęcherzu).

To tyle, pozdro mirasy!

#seks #ejakulacja #wytrysk #rozowepaski #petting

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60da1c9b687918000a2168b3
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 7