Wpis z mikrobloga

#warthunder

Odstrzeliłem typowi w F4U4B połowę steru wysokości.
Co osiągnąłem?
Absolutnie nic, facet omal nie odstrzelił tyłka, w Ta-152H nie byłem w stanie odwrócić sytuacji, póki kumpel z drużyny typa nie zdjął. Warto dodać - jechałem na klapach, koleś sobie klapy odpuścił, do tego pułab był z gatunku takich, w których F4U4B jest już poza swoją strefą komfortu, więc to nie jest tak, że zjadał mnie na śniadanie mocą silnika.

Ta gra w przypadku niektórych samolotów (Spitfire Mk XVIII, F4U4, F2G) ma totalnie w dupie, że została cipołowa steru wysokości (a często ta pozostała jest uszkodzona) - nadal działa jak absolutna nówka.

J---ć anonimowość, wrzucam link do powtórki, jak ktoś mi może to wytłumaczyć, będę wdzięczny:
https://warthunder.com//en/tournament/replay/114117431378780392

Innym razem grałem sobie pojedynki - ja w Spitfire Mk XVIII, koleś z masą doświadczenia w pojedynkach w G.56
No i przez głupi błąd (bo NIGDY nie bawiłem się w pojedynki) dostałem od niego w ogon. Straciłem połowę steru wysokości i...

...nagle zacząłem totalnie bez problemu go wykręcać. Tak, Spitfire normalnie ma b. b. niewielką przewagę w skręcaniu nad G.56.
Po utracie połowy steru? Ogromna przewaga, jakby mnie nagle wsadzili do Mk IX LF.
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach