Wpis z mikrobloga

@dualizmXkorpuskularnoXfalowy: trzeba walczyć i się nie dać. Ja spałem o dziwo spokojnie, ale rozespany rano zanim w ogóle zacząłem myśleć o prysznicu jeszcze wpółprzytomny szukałem po kieszeniach szufladach fajek żeby z rana na balkonie sobie zapalić i popodziwiać jak się osiedle budzi. Druga najgorsza pora to ciepła noc - gwiazdy ludzie świeże powietrze cisza o trzeciej w nocy ja i fajeczka. Nawet od tego #!$%@? mi się jarać już chce.
@maxtrosoft: kuszenie wbrew pozorom to najmocniejsza rzecz która potrafi nas od nałogu odciągnąć. To jest wszędzie - co za problem iść z dyszką z hakiem i se kupić. Albo cudzesa od kolegi w pracy - co za problem? Grunt to się nie dać i tyle.
@Aberworthy: no właśnie. kilka razy już próbowałem i za każdym razem po miesiącu odmawiania czy dwóch, gdzie bez problemowo mówiłeś "Nie, nie palę", gdy jesteś w złej sytuacji, coś Cię zdenerwowało a kumpel z pracy: idę na szluga, chodź też. I dwa miesiące szlag trafił...