Wpis z mikrobloga

#rozowypasek w temacie #przegryw
Standardowo zaznaczam że nie chce się kłócić tylko poprowadzić w miarę dorosłą i dojrzałą dyskusje, nie chce nikogo obrazić i nie jestem do nikogo nastawiona negatywnie, dlatego fajnie byłoby gdyby odwdzięczono mi się tym samym.


Wiecie co, można mówić co się chce generalnie, ale to co mnie uderza po oczach, to fakt, że połowa tego tagu nie chce SIĘ zmienić, tzn chce, ale TYLKO po to żeby znaleźć jakąś #szaramyszkadlaanonka *
Wszystko rozbija się o wygląd i w wyglądzie.
Absolutnie nie chodzi o poprawę własnego samopoczucia, przepracowania jakichś traum czy ewentualnych zaburzeń, poprawę jakości własnego życia dla SIEBIE. Nie. Chodzą do fryzjerów, na siłownię, do barberów nie dla siebie, dla relaksu, dla zdrowia, żeby czuć się dobrze ze sobą - nie. Chodzi tylko o to by ktoś dał w prawo na tinderze.
Na priv rozmawiałam z całkiem spoko typem, który powiedział coś, co mnie zmiotło: powiedział że stosuje u prostytutek różne sztuczki by nie kończyć szybko, bo kończy (jak na moje to się zdarza, no trudno, #!$%@? nie musi trwać trzy godziny jak w pornosach w 15 różnych pozycjach, #!$%@?ąc nogami laski jak helikopter śmigłem), po to by "udowodnić sobie że jest facetem i potrafi zadowolić kobiete". Zadowolić laskę która jest od tego by zadowolić gościa za pieniądze, których chce mieć stały dopływ. Co taka dziewczyna powie facetowi który jej płaci? Że mógłby się bardziej postarać? I zaryzykować że albo jej #!$%@? u niej na chacie, albo
jeszcze gorzej, lub w lepszym wypadku - po prostu następnym razem się już nie zjawi?

Tak atakujecie "spermiarzy" i "simpów", ale kierujecie się dokładnie tym samym. Tylko że oni po prostu mniej to kryją. Latacie jak #!$%@? żeby zadowolić wszystkie dziewczyny tego świata, licząc że tam, wśród nich, jest jakaś która będzie doceniała to powierzchowne staranie i zostanie waszą dziewczyną. Tylko że ładnymi ciuchami, barberem, fryzjerem, samochodem, pieniędzmi, fajną pracą, możecie zaimponować właśnie lasce z tindera, na jednej czy dwóch randkach, bo do następnej pewnie i tak nie dotrze. Kiedy macie dziewczynę, trzeba z nią siedzieć, żyć, mieszkać pod jednym dachem. Interesować się nią i interesować ją sobą. Sobą, czyli tym co myślisz o świecie, o ludziach, sprawach dnia codziennego, polityce, sztuce i innych takich pierdach. Tylko że w momencie gdy czytam wypowiedzi niektórych, jestem świecie przekonana że nie chciałabym, a i pewnie mało dziewczyn chciałoby (a już tym bardziej te z kręgu waszych zainteresowań, ale o tym zaraz) spędzić z wami choć DZIEŃ.
Co inteligentna, fajna, ładna, zgrabna, ciekawa dziewczyna na jakie oczywiście tylko patrzycie (nie no, skłamałam: dziś widziałam post typa pełnego kompleksów który przyznał że ma dziewczynę ale "nie jest jakaś ładna" i prosił o ocenę tego co to znaczy że dziewczyna uważa się już za wybawioną w życiu XDDDDDDD no #!$%@? myślałam że to żart, bez kitu, ja gdybym usłyszała od dziewczyny że jest już wybawiona to pomyslalabym to samo co myślę gdy mówię tak swojej własnej czyli że się nigdzie nie wybieram, jestem jej pewna i takie tam - a ten czy to może oznaczać że ukrywa przed nim to co robiła z chłopakami ZANIM w ogóle się poznali jakby w ogóle miała obowiązek się z tego jak na spowiedzi tłumaczyć i to najlepiej ze szczegółami żeby typ znalazł sobie kolejne kilka kompleksów i ja wyzwał od dziwek czy innych XD) może zobaczyć w typie który non stop narzeka na siebie, wszystko, twierdzi że jego życie nie ma sensu i wszystko jest takie nie fair i oczywiście wszyscy mają lepiej a on jeden taki biedny pokrzywdzony rodzynek niedoceniany.
Nikt nie lubi takich ludzi, bo ciągną cię za sobą w dół.

Nie chciałam tego mówić, ale nie różnicie się za bardzo niczym od "p0lek" które tracą same siebie (lub w ogóle nigdy siebie nie miały, więc im nawet nie szkoda bo nie ma czego) na rzecz przebrania się za skrzynkę na listy by poślubić arabskiego księcia.
#oswiadczenie

*(swoją drogą uwielbiam ten tag: w większości to zdjęcia naprawdę bardzo ładnych dziewczyn, CZESTO SŁAWNYCH w "naturalnym" wydaniu czy sesji zdjęciowej, które wcale nie są żadnymi szarymi myszkami XDDDD na prawdziwe szare myszki to umiecie tylko robić rajdy na tinderach w ramach jakiejś dziwnej dziewczęcej odpowiedzialności zbiorowej za wasze krzywdy XD wchodzę tam czasem i wyskakuje mi dziewczyna z zajebiście ułożonymi włosami, na pozowanym zdjęciu zajebistym aparatem z obróbką, pomalowana w stylu make up no make up, czyli generalnie tak, można #!$%@? na twarz tapetę a nadal wyglądać naturalnie, są już takie produkty, techniki makijażu że MOŻNA XD i pod zdjęciem stado spermiarzy, nazywające naprawdę fajna ładna dziewczynę "szara myszką" XD nieco różni się to od mojej i z tego co zauważyłam też innych pytanych o to ludzi definicji słów szara myszka XD)
  • 61
@nakolkach: dla siebie to można wyjść z nałogu, a nie przesadnie dbać o swój wygląd. Dajmy na to - makijaż. Nie robi się tego na własną uciechę, bo przecież i tak tego nie widzisz, tylko żeby podobać się innym etc.

Tak atakujecie "spermiarzy" i "simpów", ale kierujecie się dokładnie tym samym.


Cel niby ten sam, ale środki inne. Jeden będzie chciał w normalny sposób zapoznać jakąś dziewczynę, a drugi będzie na
@nakolkach: głos rozsądku. Mam podobne przemyślenia, ale to trzeba jednak sobie trochę poukładać w głowę, a nie mieć we łbie tylko jedną myśl „muszę zamoczyć, bo inaczej jestem #!$%@?ą, a nie mężczyzną”.
Wiecie co, można mówić co się chce generalnie, ale to co mnie uderza po oczach, to fakt, że połowa tego tagu nie chce SIĘ zmienić, tzn chce, ale TYLKO po to żeby znaleźć jakąś #szaramyszkadlaanonka *

Wszystko rozbija się o wygląd i w wyglądzie.

Absolutnie nie chodzi o poprawę własnego samopoczucia, przepracowania jakichś traum czy ewentualnych zaburzeń, poprawę jakości własnego życia dla SIEBIE. Nie. Chodzą do fryzjerów, na siłownię, do barberów nie