Wpis z mikrobloga

Z tej strony Jan Bednarek, chciałbym wytłumaczyć niektórym, raczej jak widzę omijającym lekcje historii na czym polegało porównanie naszej obrony do husarii.
Mianowicie jako, że Najjaśniejsza Rzeczpospolita, prowadziła głównie wojny obronne, dlatego też posłużyłem się przykładem tych (błędnie odbieranych jako skrzydlatych) żołnierzy, którzy w obronie ojczyzny szarżowali nierzadko na "armaty" wroga i odnosili niebywałe sukcesy.
Od siebie dodam, że zdaję sobie sprawę, że być może kibice zapamiętają te słowa i będą z nich szydzić, jednakże jestem przekonany, że za te kilkanaście godzin zrobimy wszystko na boisku, aby tak nie było.

Tymczasem dobranoc, z wiarą, po zwycięstwo!

#mecz #pilkanozna #reprezentacja #euro2020 #heheszki
  • 4
  • Odpowiedz
@Toent: Warto dodać, że jedno z największych zwycięstw Husarii odbyło się w typowej obronie, gdy zsiedli z koni i bronili się w wiosce.
Jakoś we 200 powstrzymali, 10 cy 100 tysięcy, a niezłamane strzały (nie każda strzała pęka, zdarza się, że czasem ładnie się wbije i można ją ponownie użyć) wywożono po bitwie wyładowanymi po brzegi nimi wozami, taki był na nich ostrzał.
Także bronić się chłopcy potrafili.
  • Odpowiedz
@CzaryMarek: Sorki byłem zaspany bo #!$%@?śmy w warzonka całą noc i myślałem, że chodzi o armaty. Od razu miałem przed oczami te lśniące andaluzyjskie potwory, które zresztą na każdym statku Wielkiej Armady były.
  • Odpowiedz