Wpis z mikrobloga

Przez pewien okres swego życia byłem bardzo zainteresowany religiami które ten świat zaraziły, kwestie duchowe nie były dla mnie ważne, ważne było by poznać idee które ukształtowały nasze społeczeństwo, które kazało zabijać innych tylko dlatego że wyznawali inną idee.

Czytałem i Biblię i Koran, wątek żydowski od którego obydwie czerpią garściami też liznelem chociaż im dalej w las tym coraz częściej widzisz zasadę kopiuj wklej, męczące, mało odkrywcze.
Religie nam tożsame swój sukces bazują na presji społecznej innych wiernych i charyzmie manipulatorów którzy niczym pasterz swoje owieczki prowadzą, często podając ten przykład dosłownie nie kryjąc się z tym że ludzie to debile, a kapłani to stan wyższy i im wolno więcej.

Nasz dzisiejszy świat mocno rozlicza religie i ich zabobony, mocno uwypukla jak są one przestarzałe i nie pasujące do obecnych problemów, protoplaści psychoterapeutów nie chcą jednak odpuścić i coraz goręcej zamieniają się w radykałów i rezygnują z dyskusji bo nie mogą już manipulować faktami i źródłami wiedzy przy tak łatwej jej dostępności.

Jednak dla wszystkich wojujących ateistów którzy wzięli sobie za cel upokarzanie i punktowanie religii mam jedną radę która pochodzi bezpośrednio od poradnika dla katoli jak nawracać ateistów przy takim piwerku w weekend itp. ( tak, są poradniki towarzyskie które według tego co piszą należy brać ze sobą na każde spotkanie towarzyskie by pozamiatać swoich znajomych którzy nie całują krzyża( ͡° ͜ʖ ͡°) ).

Największym wrogiem według ich nie są ateiści bo ci chcą jeszcze dyskutować, najgorsi są Ci co mają w dupie religie a na wszelkie próby rozmowy o tym machają ręką i zmieniają temat.

Jest to istna furia i taki Sławomir Zatwardnicki nie widzi większego wroga dla religi która sam wyznaje i nie kryje się w swoich tekstach że masz zamknąć mordę i wierzyć mu na słowo.

Dlatego też choć bardzo miło mi się punktuje religie i wyśmiewa jej hipokryzję nie zamierzam tracić więcej czasu na coś co jest już przeżytkiem.
I samo pisanie tego posta to czas zmarnowany ale chciałbym jakoś sobie podsumować moje przemyślenia.

I radzę to dla każdego kto nie jest ślepy, nie marnuj więcej czasu, to samo się wykończy i pogrzebie.

#bekazkatoli #katolicyzm #kosciol #religia #ateizm
  • 20
@Kondziu5: o ile sam nie wierze w boga to nie nazwę się ateistą bo uważam że istnienie kościoła jest bardzo przydatne i porządane jesli chodzi o budowanie stabilnego społeczeństwa.
Dzieki religi jestesmy w stanie ustalić jakiś odgorny porzedek jakiego wszyscy oczekujemy od państwa i zachowania naszych bliskich.
Media niestety tego nie zapewniają bo bardzo łatwo o tworzenie małych grup ludzi o nietyppwych pogladach np taki banalny tag #przegryw jest niesamowicie specyficznym
@PISowski_inwestor: Potrzebne są zasady moralne które są głoszone przez religie i masz rację bez zasad nie można by zbudować większych społeczności.
I nie mówię o tym by te zasady porzucać, mówię to do wszystkich tak wojujących ateistów że największy #!$%@? zrobią zlewając totalnie ten temat.
@Gordon_LL:
no jak bys mogl do kazdego stwierdzenia "bzdura" cos napisac to bylo by spoko bo dalo by sie podjac jakas dyskusje.

Etyka zastępuje religię w znacznie lepszy sposób.

Religia zapewnia etyke, poza tym sama etyka jest bezwartosciowa bo spoleczenstwo nigdy nie jest idealne.
Jakies 20% ludzi w tym kraju nie jest w stanie ogarnac jak dzialaja podatki i czemu cena chleba rosnie po podniesieniu minimalnego wynagrodzenia, a oczekujesz ze zaakceptuja
@Gordon_LL: no coz mamy inne podejscie do postrzegania swiata, w mojej opinii religia ma bardzo pozytywny wplyw na swiat w twojej jest odwrotnie, tak dlugo jak oboje mozemy sobie zyc spokojnie z naszymi pogladami to chyba wszystko jest ok, pozdrawiam
@Gordon_LL:

@PISowski_inwestor: Nie.

Nie czuje po tej konwersacji zebym mial z toba podobne poglady, wiec nie widze powodu zeby uwazac ze podobnie postrzegamy swiat

@PISowski_inwestor: Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Wojen religijnych? Ksenofobii? Nienawiści do innowierców/inności? Dążenia do ciągłej ekspansji religii?

Na podstawie tego ze jestem w stanie w zyciu codziennym okreslic dosc latwo zachowanie ludzi ktorych nigdy nie spotkalem wczesniej tylko na podstawie tego ze zyje w panstwie
@Tuff: Lubowałem się kiedyś w gaszeniu świadków Jehowy, chociaż w ich grupce czasem trafiał się bardziej oczytany w Biblii to wychodziły fajne dyskusje.
Celem było przekonać jednego Jehowego by się wyrzekł :D.
Po 2 rozmowach przysłał innego lepiej douczonego, ale ten był już świrem, nie było żadnej dyskusji( ͡° ͜ʖ ͡°).
@Kondziu5:

są poradniki towarzyskie które według tego co piszą należy brać ze sobą na każde spotkanie towarzyskie by pozamiatać swoich znajomych którzy nie całują krzyża( ͡° ͜ʖ ͡°) ).


Poproszę o tytuł lub zdjęcie ( ͜͡ʖ ͡€)