Wpis z mikrobloga

Mirki. Kto z was jeszcze ma to nieszczęście, że miał słaby start i urodził się w biednej rodzinie? Ja niestety należę do tych ludzi, którzy nic nie dostali na start, bo moi rodzice całe życie myśleli hormonami i carpe diem oraz bezrefleksyjna konsumpcja.

Denerwuje mnie to, tym bardziej jak mam dookoła pełno osób, które dostają na start to na co ja jeszcze przez lata bedę jepał. I często są to osoby kompletnie nieogarniete, które i tak będą miały lepiej mimo braku zaradności i zdolnosci, bo ich podłoga jest moim sufitem. Na domiar złego mam pełno bogatych osób w rodzinie i u znajomych, które ot tak dostały mieszkanie w dużym mieście za pół bańki i dobrą pracę. Ja ciężko tyram i najbardziej boli zmarnowany czas, że ja będę w tym punkcie co oni za 15 lat. Zmarnuje cała młodość i wczesną dorosłość.
#przegryw #nieruchomosci #bananowedzieci
  • 19
@acpiorundc: Nie no. Mam 200 koła, ale to moją cięzką pracą i inwestycjami zdobyte. Wkurza mnie, bo to dorobek mój wieloletni, a jakieś bananowe dziecko często zepsute ma farta i bezstresowe zycie. Zapewnione luksusy.
i nie macie ani trochę radości, satysfakcji, dumy z tego? :)


@maur: kiedyś miałam, obecnie nie. Po prostu wiem ile to kosztuje mnie wyrzeczeń i stresu, i nadal będzie kosztować. Moim ewentualnym dzieciom chciałabym tego zaoszczędzić.
@maur: Mam, ale przypominam sobie, że ktoś na start dostał 3/4 razy tyle to przestaję się cieszyć, bo chodzi o mój stracony czas w życiu, że za 15 lat będę tam gdzie on zaczął i mam wrażenie bycia opóźnionym.
@mirelle: To samo mam, ale moi rodzice uważają, że praca uszlachetnia, mają uproszczone myślenie o życiu, moja matka uważa, że każdy kto się dorobił to doszedł do tego tylko ciężką uczciwą pracą po 18 godzin na dobę buahaha, a ja mieszkam w Zagłębiu ciemnych szemranych interesów, moi rodzice są z pokolenia byle się narobić, ale broń Boże nie zarobić. I moja matka z sadystyczną przyjemnością uwielbia patrzeć jak ja cierpię, bo
moi rodzice są z pokolenia byle się narobić, ale broń Boże nie zarobić


@Ynfluencer: mamy tych samych rodziców ( ͡° ͜ʖ ͡°)?
U moich to głównie była/jest filozofia "jakoś to będzie", ojciec miał kilka możliwości np. wyjazdu za granicę ale zawsze się cykał i ostatecznie nigdy nic z tego nie wyszło. Przez wiele lat mieszkaliśmy w niewykończonym domu, postawionym jeszcze przez dziadka kilkadziesiąt lat temu, do dzisiaj
@mirelle: To mamy identycznie. Dom to studnia bez dna. Moi rodzice zero inteligencji finansowej. Mój tato wypracował sobie mechanizm obronny w postaci wyparcia tego, że nigdy się nie dorobił i powtarza jak mantrę "pieniądze szczęścia nie dają". Do tego sam chce mnie do tego samego doprowadzić, wręcz terrorem psychicznym wpajali mi w domu kult ciężkiego, bezsensownego #!$%@?. Myślenie stereotypami. Zagranica jest be, jak mówię o zmianie pracy to on dostaje torsji,