Wpis z mikrobloga

Mam taką rozkminę teraz odnośnie osiedlania się obywateli Izraela na terenach Palestyńczyków. Kto tam właściwie byłby chętny osiedlać się w skradzionych domach? Jak to wygląda z pozycji zwykłego obywatela? Przecież ludzie mają jakieś plany na życie, biorą kredyty, kupują mieszkanie, planują rodzinę, mają jakąś pracę. Dlaczego mieliby te plany rzucić i nagle zamieszkać na konfliktowym terenie, gdzie właściwie masz pewność, że ktoś zacznie mieć pretensje? Więc kto tam właściwie te domy zajmuje? Wyobraźcie sobie taką sytuację w Polsce. Wyobraźmy sobie, że zajmujemy tereny jakiegoś państwa sąsiedniego nie wiadomo po co. Przychodzi do Ciebie taki pan oficer i mówi: "Anon, masz tu mapkę, tam zaraz będziemy i możesz sobie tam zamieszkać za free." Zwykli ludzie mają już tam jakieś tematy życiowe rozpoczęte, więc oferta niezbyt atrakcyjna. Kto będzie chętny na darmowe lokum, bo mieszka teraz ze starymi i nie może się ogarnąć tak jak Pan Jezus powiedział? Przegrywy! Przegrywy siedzące u starych w małym pokoiku i #!$%@?ące w LoLa. Przegrywa nikt do wojska nie wziął, bo ma katergorię D przez otyłość, pracy nie ma, dziewczyny nie ma, kredytu też nie, bo mieszka u starych. Nadarza się okazja ruszyć gdzieś w #!$%@? z armią swojego kraju i zając teren i sobie robią jakiś 'man cave' wstępny żeby matka nie #!$%@?ła nad uchem, że może czas się wziąć za siebie i się wyprowadzić. Co przegrywa w domu trzyma? Może wreszcie zabłysnąć 'swoim' mieszkaniem, może się jakoś dalej wszystko ułoży. Także tak, przegrywy w oczach państwa są instrumentem, który może stanowić potencjalną cywilną siłę okupacyjną nowego terenu i najwyraźniej państwo Izrael dostrzegło ten potencjał.

#przegryw #przemysleniazdupy #przemyslenia #heheszki #izrael #palestyna
  • 3
@Pepperoni1: przeciętna rodzina ortodoksów ma pewnie >5 dzieci. Nie biorą kredytów, bo liczą każdego szekla. Nie budują, bo to niegodne tak jak rolnictwo. Kradną. Kradną na potęgę, jak szarańcza.