Wpis z mikrobloga

Pomysł na grę dosyć ciekawy i przyjemne dla oka wykonanie oprawy graficznej. Ciemne, klimatyczne i posępne tunele metra rozświetlane przez blask naszej obecności, nieco komiksowa grafika przyciągająca swoim stylem artystycznym. Dosyć dobre udźwiękowienie i ścieżki dźwiękowe. Tyle superlatywów i spaczona mechanika gry, która psuje całe to dobre wrażenie. Gra jest na przełomie oceny pozytywnej i negatywnej (z przewagą na plus) jednak trzeba się do niej przekonać lub też ją odstawić w kąt.

Tytuł jest bardzo liniowy i nie ma tu żadnej losowości czy też zmienności jeśli chodzi o samą rozgrywkę. Za każdym razem podchodzimy do tego samego zadania z identycznym układem planszy i przeciwników. Musimy na bazie popełnianych błędów odkryć właśniwą mechanikę do pokonania przeciwników. Gra jest przy tym dosyć trudna i nie wybacza błędów a znacznie przeszkadza w tym niska inteligencja naszych podwładnych, którzy nie mają absolutnie żadnej samodzielności i trzeba im wszystko pokazać palcem gdzie mają się udać oraz czym zająć. I tak spędzimy dzień za dniem, noc za nocą, odpierając kolejne i coraz silniejsze fale wrogich ataków. Ta powtarzalność rozgrywki powoduje, że z czasem zaczyna to nudzić ponieważ po raz n-ty musimy robić to samo. Trochę nie zostało to przemyślane przez autorów i to znacząco psuje rozgrywkę. Przez to moja własna ocena lawiruje na granicy neutralnej/pozytywnej – lecz bazując na grafice i klimacie zdecydowałem się przeciążyć szalę na rzecz oceny pozytywnej – licząc, że autorzy zmienią nieco mechanikę usuwając wskazane przeze mnie w recenzji problemy. To może spowodować, że gra nabierze rumieńców i znacznie podniesie się jej grywalność.

To wszystko powoduje, że nie jest to tytuł dla każdego a raczej dla ludzi, którzy pokochali serię Kingdom – ci mogą znaleźć w Until We Die coś w swoich klimatach i gra (choć zdaje się trudniejsza) powinna przypaść im do gustu. Spróbujesz przetrwać 30 dni pełnych wrogich ataków?

#steam #pcmasterrace #gry #hakimodo