Wpis z mikrobloga

@BlackPillowaPrawda: Zajmują się takimi pierdami, a dla mnie jedyny wyznacznik to czy film jest dobry czy nie. Takie The Moon z Samem Rockwellem jest zajebiste, a jest tam tylko on. No i robot z głosem Kevina Spaceya. Rockwell to zajebisty aktor, ale jakby zamiast niego była jakaś gościówa i film był bez mężczyzny to też byłby dobry chyba, że 99% filmu by było o tym, że ona jest KOBIETĄ i jak