Wpis z mikrobloga

@suqmadiq2ama: Ładny jachcik Mireczku, stopy wody!
Mnie w zeszłym roku kusiło, żeby kupić coś właśnie w okolicach 30 stóp, ale ostatnio narodził mi się w głowie przeprowadzki na jacht (zdalny freelancing od zawsze here), więc celuję obecnie bardziej w coś koło 40-42 stóp i raczej z początków XXI wieku, tak że jeszcze z rok muszę poczekać, bo to już droga zabawka i z dnia na dzień się nie odłoży...
  • Odpowiedz
@PerfekcyjnyMelancholik: Koszty każdego kolejnego metra zwielokrotniają znacznie koszt utrzymania, sama cena łódki to pół biedy, policz dobrze ile rocznie na nią wydasz, moja kosztuje troche więcej niż samolot UL na rok (hangarowanie i serwis) i zobacz po ile awarie bo może się okazać że złamiesz maszt za 40k€ jak mój znajomy albo po ile silnik, silnik do łódki 14-15m kosztuje tyle co moje dwa jachty czasem a i sporo więcej.
  • Odpowiedz
@suqmadiq2ama: Tak, orientuję się w cenach, już prawie 20 lat pływania robi swoje. Wszystko mam wyliczone, z utrzymaniem na bieżąco nie będzie problemu - tu problemem jest raczej jednorazowe wywalenie dużego hajsu niż bieżące koszta.
Generalnie wśród żeglarzy, wśród których się obracam, twierdzi się, że koszt utrzymania rośnie wraz z kwadratem długości jachtu.

Nawiasem mówiąc, ciekawe wyliczenie: https://sailbook.pl/miesieczne-koszty-zeglowania-po-swiecie/
  • Odpowiedz