Wpis z mikrobloga

Szanowny Panie Sergiuszu chciałbym obalić Pana tezę, która pojawiła się na lajwie.
Dlaczego zawód influencera ma niższą wartość na rynku pracy i w przypadku utraty swojego stanowiska stoi o wiele niżej od większości zawodów? Już przechodzę do tłumaczenia:

Na starcie pomińmy kwestie finansowe bo dobrze wiemy, że ogarnięty influencer w ciągu kilku lat może zainwestować pieniądze i żyć z dochodu pasywnego. Porównałeś utratę instagrama top influensera do utraty uprawnień do wykonywania zawodu przez lekarza/adwokata.
Wykształcony lekarz/prawnik po utracie swoich uprawnień w dalszym ciągu może łatwiej znaleźć miejsce na rynku pracy posiadając wiedzę, doświadczenie. Typowy influencer ledwo skończył szkołę średnią i od razu pojawił się w internecie, więc nie miał czasu na zdobycie zawodu/wykształcenia.

Stwierdziłeś, że jest więcej lekarzy niż influencerów co świadczy o tym, że nie każdy może być taką Lexy, a lekarzy jest dużo. Tutaj pojawia się błąd statystyczny (tzw. Błąd drugiego rodzaju), gdyż nie wziąłeś pod uwagę tego, że ilość top influencerów jest ograniczona. Nie możemy posiadać kilku tysięcy Lexy o tej samej popularności ale każdy może wskoczyć na jej miejsce bo ten rynek nie znosi próżni i może być to osoba mniej charyzmatyczna, wtedy ludzie oglądaliby jej gorszą wersję jeśli nie mieliby alternatywy.
Skoro już wyjaśniliśmy sobie, że z każdej osoby możemy zrobić influencera (wystarczy skierować grupę widzów i wmówić im, że ta osoba jest interesująca), to przejdźmy do lekarzy/prawników/osób wykształconych. Oczywiste jest to, że mamy więcej lekarzy/prawników od influencerów jednak to nie oznacza, że każdy może wykonywać ten zawód. Żeby wykonywać w/w zawody trzeba posiadać specjalne predyspozycje, które są wrodzone (determinacja, konsekwencja, odporność na stres, cierpliwość. nabywanie wiedzy i wiele innych o których dokładniej wspomina Hipokrates w przysiędze).

Dobrze wiesz, że mamy więcej głupich niż mądrych i influencer to wypadkowa skierowanej uwagi przez dużą społeczność domagającą się rozrywki, a lekarzem nie zostanie dowolna osoba którą wszyscy będą nazywać “lekarz”. To jest tylko czysta statystyka bo topowy influencer może być znany z tego, że w fajny sposób przekazuje wiedzę, robi dobry montaż, potrafi skierować uwagę na siebie i po utracie social mediów znajdzie miejsce w agencjach reklamowych (z którymi np. miał szansę współpracować), może pracować jako montażysta albo świadczyć usługi consultingowe dla wielkich korporacji.
Ale jak już wspomniałem mówimy o ogóle i gdybyśmy przeprowadzili testy na inteligencję w tych dwóch grupach (influencer/osoba z dobrym wykształceniem), to w tym starciu ranking będą zamykać influencerzy.
Podsumowując: Osoba z wartościowym wykształceniem/posiadająca doświadczenie lepiej sobie poradzi na rynku pracy od większości influencerów.

wołam @TheNitroZyniak

Zapraszam do dyskusji bo to taka szybka analiza na zasadzie wnioskowania baysowskiego, a mam ciekawsze zajęcia niż prowadzenie badań nt. użyteczności influencerów na rynku pracownika i wyniki mogą być jak najbardziej inne.

#polskiyoutube #thenitrozyniak
  • 2
  • Odpowiedz
Pare rzeczy powtórzyłeś, które sam mówiłem (Np
Odnośnie ograniczonych slotów „top influencerów”)
I tez sobie zaprzeczyłeś -> influ bez szkoły są bezużyteczni/ influ znają się na SM i znajda prace w agencjach.
Poza tym raczej git wypowiedz bo trafna, ja tez większość wypowiedzi dywagowałem bo nigdy nie wiadomo „co by było gdyby”. Buziaczek
  • Odpowiedz