Wpis z mikrobloga

Jakby był konkurs na najbardziej żałosną firmę na świecie to zagłosowałbym na Pocztę Polską. Paczki z Chin przyleciały do Polski w 4 dni od dnia zakupu i leżą od 3 tygodni w sortowni we Warszawie (są po ocleniu). Kilka firm i środków transportu było w stanie w 4 dni dostarczyć paczki z drugiego końca świata a Poczta Polska od ponad 20 dni nie może ich przemieścić o 300 km. Zimą w głównym oddziale poczty na 5 czy 6 okienek czynne było tylko jedno, więc biorąc pod uwagę odstępy między ludźmi i limit osób w pomieszczeniu 3/4 ludzi stało na mrozie i czekało aż ktoś wyjdzie. Jak dwa miesiące temu wysyłałem paczkę do USA (pisałem o tym na Wykopie) to kazali mi ją owinąć w szary papier i dali sznurek do obwiązania, bo jak się okazało muszą podbić pieczątkę, która rozmazuje się na streczu, jakby nie mogli zamiast pieczątek zacząć stosować naklejki. Ilekroć w życiu spotykam się z usługami Poczty Polskiej, zawsze wynika z tego jakaś gówniana, frustrująca sytuacja.

#zalesie