Wpis z mikrobloga

Dzisiejszy dzień zaczął się wspaniale, bo od poważnej turbulencji w moim romansie z Boltem. Miałem takie ogólne wrażenie, że jest to apka bardziej przystępna niż Uber i że jakoś bardziej ogarnięci ludzie na niej jeżdżą. Tym razem spieszyłem się do lekarza więc zaakceptowałem przejazd, nie zważając na stosunkowo niską ocenę kierowcy (3.9). Myślałem, że może Saszka mało komunikatywny, albo że śmierdzi w samochodzie.
Tego, co mnie spotka, nawet minimalnie się nie spodziewałem. Gościu wjeżdżając na Trasę Łazienkowską nie ustąpił pierwszeństwa. AUTOBUSOWI. Kierowca ZTM chyba w porę wyhamował, bo skończyło się jedynie na pchaniu nas bokiem przez około 5 metrów. Nie wiem, co z pasażerami autobusu. Bolcik oczywiście odjechał se z miejsca zdarzenia jak gdyby nigdy nic. Kazałem się wysadzić na najbliższym przystanku, ale gość był otumaniony i wysadził mnie dopiero trochę dalej. Po chwili namysłu zadzwoniłem na policję i podałem dokładne dane samochodu oraz miejsce zdarzenia. Złożyłem też skargę do Bolta, ale jak na razie skończyło się na zwrocie 17 zł za przejazd.

Nie chcę już korzystać z apki, na której ryzykuję życiem, bo ktoś sobie ubzdurał, że akurat musi zarabiać wożąc ludzi samochodem.
#bolt #uber #samochody #wypadek #warszawa
  • 4