Wpis z mikrobloga

994 + 1 = 995

Tytuł: „Pan raczy żartować, panie Feynman!” Przypadki ciekawego człowieka
Autor: Richard Feynman
Gatunek: biografia, wspomnienia
Ocena: ★★★★★

22/52

Klasyk literatury mirkowej.

Richard Feynman był amerykańskim fizykiem noblistą, który pracował przy projekcie Manhattan, czyli amerykańskim programie budowy bomby atomowej. Był przy tym niesamowitym śmieszkiem, który postanowił czerpać z życia maksimum oraz nie poddawać się porażkom.

Książka wielokrotnie recenzowana i chwalona pod tagiem. Richard na pewno był niezwykłym człowiekiem i można u niego podziwiać ogromną ciekawość świata, wytrwałość i pogodę ducha, mimo że nie wszystko w życiu prywatnym mu się udało (pierwsza żona zmarła na gruźlicę, z drugą rozwiódł się już po dwóch latach). Miał bardzo otwarty umysł, bo mimo że raczej gardził sztuką czy ogólnie humanistyką (pewnie po trosze jej nie rozumiejąc, bo próbował do niej przykładać metody naukowe dyscyplin ścisłych) to potrafił np. nauczyć się grać na bębnach, żeby potem wystąpić podczas karnawału w Rio czy wciągnąć się w badanie kalendarza Majów.

Książka była dla mnie w miarę przyjemnym czytadłem, które jednak dość szybko zapomnę. Ciekawe były opowieści o dzieciństwie Richarda czy jego pracy w Los Alamos (projekt Manhattan), ale zbiór dość zabawnych historii to jednak trochę za mało. Nie brakuje tutaj też dość szczegółowych opisów badań fizycznych albo np. opisów mechanizmów zamków (bez rysunków) co sprawia, że niekiedy trudno jest nadążyć.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem
Dziadekmietek - 994 + 1 = 995

Tytuł: „Pan raczy żartować, panie Feynman!” Przypadki ...

źródło: comment_1622359458Lg5GhuYsEpKrcGXirJtySd.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
@Dziadekmietek: nie wiem jak można tej książce dać tak niską ocenę.
Żałuje, że nie przeczytałem jej jako nastolatek, jestem pewien że zmieniłaby moje życie. Czytając w wieku 20+ i tak miała olbrzymi wpływ na mnie. Może trzeba mieć ścisły umysł żeby zobaczyć coś więcej w tej książce?
  • Odpowiedz
@Dziadekmietek: ta książka to drogowskaz dla każdego kto chce zgłębiać nauki ścisłe.

Od opowieści o ojcu i eksperymentach z wózkiem, zdanie "znasz tylko nazwę ptaka, a nic o nim nie wiesz", opisu naprawy radia (lekcja by sie nie bac, wierzyc we wlasne umiejetnosci dedukcji), proste pytanie "jak dokładnie wyglądałby dinozaur". Każdy z tych krótkich akapitów zmusza do głębokiej refleksji nad własnym sposobem pojmowania świata. To swego rodzaju instrukcja jak myśleć o
  • Odpowiedz
Mi niestety totalnie nie siadła. Mam wykształcenie ściśłe i o ile nie jestem fizykiem to przykłady poruszane w książkach były mi dość znane, więc z naukowego punktu widzenia nie wnosiła nic specjalnie ciekawego. Zbiór historyjek, które nie za bardzo spinały się w całość. Miałem za to problem dość duży z tym jaki obraz Feynmana wychodził z tej książki. Dla mnie prezentował się jako straszny buc, umniejszający często inteligencji ludzi mniej wykształconych. I
  • Odpowiedz
@franeska: miałem dokłądnie takie samo odczucie. To raczej chyba takie typowe dla wykształciuchów naukowców- z programistów, których znam wszyscy są tacy 'wyżej' :) Wg mnie Dragan jest identyczny. 'No jak tego nie można wiedzieć?'
  • Odpowiedz
  • 0
@franeska Feynmann raczej mi raczej pasuje na człowieka, który nie ogarnia że inni nie myślą tak jak on. Ale ciężko go nazwać bucem. Ba, myślę że gdyby wykształceni byli w połowie tak otwarci jak on, to świat byłby chociaż trochę lepszy.

W kontekście tego jak podchodził do swojego nowotworu czy choroby pierwszej żony, wyłania się właśnie nie buc, a osoba wiecznie zaskoczona i zadziwiona światem. Czlowiek ciekawy świata i niebojacy się przekraczać
  • Odpowiedz